Adam Sofuł
Zarząd Famur poinformował w środę, że do jego siedziby zostało
doręczone pismo wystosowane przez Polskie Maszyny Group, z żądaniem zwrotu przez firmę wpłaconych przez PMG zaliczek wraz z karami umownymi. Sęk w tym, że Famur maszyny dostarczył…
Famur dostał od spółki Polskie Maszyny Górnicze żądanie zwrotu 28,8 mln zł euro - zaliczka za maszyny plus kary umowne.
PMG uzasadnia wezwanie tym, że Famur nie przedstawił stosownych certyfikatów dla maszyn.
Famur odpiera zarzuty, twierdząc, że maszyny dostarczył zgodnie z harmonogramem, a opóźnienie w dostarczeniu certyfikatów wynikło z przyczyn niezależnych od spółki
Zarząd Famur poinformował, że w środę 16 czerwca miała miejsce telekonferencja ze spółką Polskie Maszyny Group „dotycząca realizacji umowy zawartej dnia 18 listopada 2020 r. której przedmiotem jest dostawa maszyn górniczych przeznaczonych do eksploatacji na terytorium Federacji Rosyjskiej w kopalni węgla koksującego "Inaglinskij", wchodzącej w skład OOO "UK Kolmar”. Jednocześnie do Famuru wpłynęła od PMG żądanie zwrotu zaliczki wraz z odsetkami.
- Łączna wartość Wezwania wynosi ok. 28,8 mln euro, tj. ok. 130,6 mln zł wg średniego kursu EUR/PLN z dnia 16 czerwca 2021 roku i składają się na nią: wartość wpłaconych przez kupującego zaliczek w wysokości ok. 24,5 mln euro, oraz wartość żądanej kary umownej w wysokości ok. 4,3 mln euro – czytamy w komunikacie.
Zawarta w listopadzie ubiegłego roku umowa obejmowała dostawy sekcji obudowy zmechanizowanej oraz urządzenia wchodzące w skład systemu odstawy, w tym przenośników zgrzebłowych, kruszarki, stacji najazdowej a także pakietu części zamiennych i osprzętu.
Maszyny zostały dostarczone
Famur deklaruje jednak w komunikacie, ze z umowy się wywiązał. - Sprzęt został w całości dostarczony kupującemu zgodnie z warunkami umowy i harmonogramem oraz zamontowany na kopalni u klienta rosyjskiego – podkreśla polska spółka.
Skąd zatem żądanie zwrotu pieniędzy? Jako powód wezwania kupujący – czyli spółka PMG - wskazał brak dostarczenia certyfikatu zgodności lub deklaracji zgodności z wymaganiami "TR TS" na produkcję seryjną produktu.
Sporne certyfikaty
Famur odpowiada na te zarzuty, że z powodu okoliczności od niego niezależnych, tj. zmian w procedurze wydawania certyfikatów, które jednostka certyfikująca musi stosować z uwagi na obostrzenia związane z Covid-19 - o których to zmianach kupujący został poinformowany - nie została jeszcze dostarczona część z wymaganych przy dostawie certyfikatów zgodności zgodnie z wymaganiami "TR TS" dla seryjnej produkcji wyrobu.
- Z informacji uzyskanych od jednostki certyfikującej procedura certyfikacji jest w ostatniej fazie, a brakujące certyfikaty zostaną przekazane najpóźniej do końca czerwca 2021 r. – informuje Famur w komunikacie, dodająć, że w związku z tym nie zgadza się z wezwaniem PMG i „będzie podejmował wszelkie kroki prawne celem zabezpieczenia swoich interesów i skutecznego zakwestionowania roszczeń kupującego”.
Kroki prawne i negocjacje
Famur informuje również, że rozpoczął również procedurę negocjacyjną z Kupującym celem polubownego załatwienia spornych kwestii.
Po pierwszym kwartale Famur miał przychody w wysokości 274 mln zł wobec 344 mln zł rok wcześniej. Mniejszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku był również zysk – 29 mln zł wobec 55 mln zł.
Niedawno Famur – przez dziesięciolecia jeden z wiodących dostawców maszyn górniczych zmodyfikował swoją strategię. W jej nowej odsłonie celem jest transformacja Grupy Famur w kierunku holdingu inwestującego w zieloną transformację oraz inne perspektywiczne branże przemysłowe. Dzięki tym działaniom szacowany udział przychodów powiązanych z sektorem węgla energetycznego powinien spaść w roku 2024 poniżej 30 proc.