Trybuna Górnicza autor: MD
Siedem wypadków śmiertelnych i cztery ciężkie – tak wygląda statystyka
dotycząca bezpieczeństwa pracy w polskim górnictwie w pierwszym półroczu. W analogicznym okresie w roku ubiegłym w kopalniach zginęło sześciu górników. Natomiast ciężkim wypadkom uległo siedmiu pracowników.
Pierwszy wypadek śmiertelny w górnictwie w tym roku miał miejsce w ruchu Ziemowit kopalni Piast-Ziemowit. Zginął w nim 33-letni górnik, który 19 lutego został przysypany urobkiem ze zbiornika skarpowego. Zawodniona mieszanina węglowo-kamienna pochwyciła siedmiu górników. Sześciu z nich udało się samodzielnie wydostać. Ciało ostatniego wydostali ratownicy.
Kolejne zdarzenie miało miejsce 4 marca w kopalni Mysłowice-Wesoła, gdzie w ścianie 411 na poziomie 665 m doszło do zawału. Jako przyczynę wskazano utratę stateczności obudowy indywidualnej w ścianie 411. W rejonie zawału skał stropowych znajdowało się czterech pracowników. Jeden z nich wydostał się o własnych siłach. 22 minuty od zdarzenia udało się uwolnić kolejnego górnika. Po ponad dwóch godzinach akcji ratownicy dotarli do ciał pozostałych dwóch mężczyzn. Lekarz stwierdził ich zgon.
W kwietniu w górnictwie odnotowano trzy wypadki śmiertelne. Pierwszy z nich miał miejsce w Zakładzie Górniczym Kronowo VII w województwie warmińsko-mazurskim. Tam 6 kwietnia kierowca samochodu ciężarowego został – w wyniku niekontrolowanego przemieszczenia się pojazdu – przygnieciony do ładowarki.
Dzień później do wypadku śmiertelnego doszło w ZG Rudna. Było to pierwsze takie zdarzenie w tym roku w górnictwie miedzi. Na głębokości 930 m życie stracił 50-letni górnik-instruktor strzałowy. Uderzyła go bryła skalna o wymiarach 1,8 m x 0,3 m x 0,4 m, która odspoiła się od stropu. Lekarz stwierdził zgon poszkodowanego w następstwie urazu czaszkowo-mózgowego.
14 kwietnia w kopalni Murcki-Staszic wypadkowi uległ natomiast 53-letni maszynista, który został zakleszczony w kabinie lokomotywy przez belki przenośnika taśmowego.
Ostatni wypadek śmiertelny w pierwszym półroczu br. miał miejsce w ZG Polkowice-Sieroszowice. 21 maja zginął tam 56-letni ślusarz-mechanik.
Przypomnijmy, że w 2020 r. w polskim górnictwie odnotowano szesnaście wypadków śmiertelnych. Dziewięć z nich miało miejsce w kopalniach węgla kamiennego, trzy w górnictwie miedzi, a cztery w górnictwie odkrywkowym. Wypadków ciężkich było trzynaście.