Prezydent Mysłowic nie chce nowej kopalni

Autor: Michał Wroński
 
Nowa kopalnia w Mysłowicach może nie powstać. Prezydent miasta
Dariusz Wójtowicz wystąpił do Ministra Klimatu i Środowiska o rozpoczęcie procesu cofnięcia koncesji dla spółka Brzezinka, która chce tam wybudować kopalnię węgla kamiennego. Resort pomysłu nie komentuje. Przymierza się natomiast do zmiany ustawy Prawo Geologiczne i Górnicze.
Tematem obradującej 20 lipca sejmowej podkomisji stałej ds. sprawiedliwej transformacji była budowa nowych kopalń węgla kamiennego oraz wydawanie nowych koncesji w kontekście możliwości wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
W ciągu trzech ostatnich lat wydane zostały trzy koncesje na wydobycie węgla kamiennego na terenie Górnego i Dolnego Śląska. Jedna z nich dotyczy złóż w Mysłowicach.
Władze Mysłowic najpierw entuzjastycznie oceniały plany budowy kopalni, potem diametralnie zmieniły swoje podejście bojąc się utraty pieniędzy z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Przedstawiciele władz Mysłowic jeszcze do niedawna trzymali kciuki za budowę w mieście nowej kopalni, licząc na wpływy do budżetu i nowe miejsca pracy.
Prezydent miasta Dariusz Wójtowicz zapowiedział przeprowadzenie w mieście referendum na temat w sprawie budowy kopalni, zaś we wtorek (20 lipca) na forum sejmowej podkomisji ds. sprawiedliwej transformacji poinformował, że 9 lipca zwrócił się do Ministra Klimatu i Środowiska o rozpoczęcie „jeśli będzie to możliwe” procesu cofnięcia koncesji. O możliwość wycofania lub anulowania tej koncesji dopytywał też wiceprezydent Rudy Śląskiej, Krzysztof Mejer (Ruda Śląska o tyle zainteresowana jest rozwojem sytuacji w Mysłowicach, że oba miasta znajdują się w podregionie katowickim, a środki z FST mają być dzielone właśnie na poziomie podregionów, więc w razie ich zablokowania blokadą objęte zostaną wszystkie miasta wchodzące w skład podregionu).
Uczestniczący w obradach podkomisji Piotr Dziadzio, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, a przy tym Główny Geolog Kraju, ani słowem nie odniósł się do zgłaszanych przez stronę samorządowców pomysłów dotyczących cofnięcia koncesji, czy uniemożliwienia rozpoczęcia wydobycia w drodze nie wydania koniecznych decyzji administracyjnych (prezydent Wójtowicz sygnalizował, że jeśli przedsiębiorca nie uzyska pozwoleń wodnoprawnych lub zatwierdzenia dokumentacji hydrologicznej, to nie będzie mógł fedrować). Dziadzio przyznał natomiast, że MKiŚ intensywnie pracuje nad zmianami w ustawie Prawa Geologiczne i Górniczego. Zmiany te mają wskazać dodatkowe „warunki brzegowe”, określające jaki rodzaj działalności górniczej może być prowadzony w związku z różnego rodzaju zjawiskami zachodzącymi zarówno w UE , jak i w Polsce. W praktyce oznacza to, że w przyszłości przy wydawaniu koncesji pod uwagę ma być brany również wpływ tego faktu na absorbcję środków z FST.
 Główny Geolog Kraju poinformował zarazem, że obecnie w procedowaniu w resorcie są wnioski koncesyjne dotyczące wydobycia węgla kamiennego w 5 obszarach, przy czym w większości przypadków nie ma mowy o budowie nowych kopalni, a jedynie do sięgnięcie po nowe złoża z istniejących zakładów. Już wydane nowe koncesje na wydobycie węgla w ciągu ostatnich trzech lat były trzy – poza wspomnianą koncesją dla mysłowickiej spółki Brzezinka jedną otrzymała Jastrzębska Spółka Węglowe dla planowanej kopalni Jastrzębie Bzie, droga zaś dotyczy planowanej kopalni Heedi II na Dolnym Śląsku (eksploatacja miała ruszyć do 15 maja tego roku, a że tak się nie stał, więc resort oczekuje na wyjaśnienia przedsiębiorcy).
Przedstawiciele spółki Brzezinka do tej pory nie reagowali formalnie na działania strony samorządowej, ograniczając się do wysłania swojego stanowiska wszystkim stronom biorącym udział w dyskusji wokół planów budowy mysłowickiej kopalni. Zastrzegli jednak, że w razie cofnięcia prawomocnej koncesji będą zmuszeni „rozważyć podjęcie wszelkich możliwych kroków” chroniących prawa spółki, a przewidzianych w polskim i europejskim systemie prawnym.