Restrykcje mające zniechęcić

Portal gospodarka i ludzie  autor: Adam Maksymowicz

  do korzystania z węgla wywołują odwrotne skutki
Portal internetowy The Epoch Times (21 lipca 2021 r.) z USA zamieszcza korespondencję na temat wydobycia węgla kamiennego w Australii. Jest ona o tyle interesująca, że zauważa paradoksalną zależność pomiędzy aktywnym zwalczaniem globalnego wydobycia węgla a jego coraz wyższą ceną na światowych rynkach.
Polega to na tym, że rok do roku o ok. 5 proc. na całym świecie zwiększa się zapotrzebowanie na energię elektryczną. Pomimo swojego rozwoju oznawialne źrodła energii nie są w stanie zapewnić dostaw w tej skali. Ostatnie raporty Międzynarodowa Agencja Energetyczna potwierdzają, że w ciągu najbliższych lat nie jest możliwa rezygnacja z paliw kopalnych po to, aby zapewnić zrównoważone dostawy energii elektrycznej w skali globalnej.
Tym bardziej, że OZE wymagają coraz większych inwestycji związanych z jej magazynowaniem, dla zapewnienia ciągłych dostaw. Obostrzenia wprowadzane przez banki wstrzymujące kredytowanie kopalń węgla, powodują, że koszt jego wydobycia staje się coraz wyższy. Restrykcje mające na celu zniechęcenie jego konsumentów do korzystania z węgla, w konsekwencji wywołują odwrotne skutki.
W ten sposób węgla na rynku jest coraz mniej, ale jest on za to znacznie droższy. Jego cenę winduje nieograniczone zapotrzebowanie na energię największych azjatyckich krajów. Za połowę światowego wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną odpowiadają Chiny. Po nich, drugim tego rodzaju państwem są Indie, ze wzrostem energii elektrycznej w skali 9 proc. jej globalnego zużycia.
Na tym tle Australijska Rada Minerałów twierdzi, że próby zamknięcia australijskiego przemysłu węglowego ze względu na zmiany klimatyczne są przedwczesne. Kraje azjatyckie będą po prostu zaopatrywać się w węgiel z innych państw, z których wiele ma mniej rygorystyczne przepisy dotyczące ochrony środowiska.
Tania Constable, dyrektor generalna Australijskiej Rady Minerałów zauważyła, że pomimo spadku zużycia węgla w Stanach Zjednoczonych i Europie, Azja i ASEAN będą nadal napędzać popyt.
- Popyt jest wysoki, a wielkość i wartość eksportu, które widzieliśmy w 2020 r. oraz to, co rozumiemy jako zapotrzebowanie na energię i energię elektryczną w ciągu najbliższych kilku dekad, oznacza, że węgiel będzie potrzebny – powiedziała.
Zauważała też, że kraje takie jak Indonezja, Rosja i RPA po prostu wkroczą i zajmą miejsce Australii na światowych rynkach. Ceny węgla na nich windują też ubezpieczenia związane z jego wydobyciem, transportem i handlem. Resource Industry Network, stowarzyszenie branżowe firm górniczych z siedzibą w bogatym w węgiel centralnym regionie Queensland, twierdzi, że coraz trudniej jest znaleźć ubezpieczenie od odpowiedzialności zawodowej, a chętni do wsparcia branży podnieśli ceny.
- Obecnie koszta ubezpieczenia są 18 razy wyższe niż sześć lat temu, a teraz wydajemy więcej na to niematerialne narzędzie do zarządzania ryzykiem niż wydajemy na IT lub olej napędowy do zasilania naszych pojazdów - zauważył David Hartigan, dyrektor generalny RIN. – Ubezpieczenie jest teraz największym pojedynczym kosztem poza wynagrodzeniami.