Portal gospodarka i ludzie autor: Tomasz Rzeczycki
wyburzeń w Dąbrowie Miejskiej. Część budynków musiała być zburzona pod inwestycje drogowe
W 1881 r. na terenie Dąbrowy Miejskiej założono kopalnię rud cynku i ołowiu Nowy Dwór. Od dawna po kopalni nie ma śladu, a i sama Dąbrowa Miejska powoli, stopniowo znika z mapy Bytomia. Czy tylko regres górnictwa jest tego powodem?
Przy obecnej drodze krajowej nr 11, łączącej Bytom i Kołobrzeg, znajduje się, a właściwie znajdowała, Dąbrowa Miejska. W połowie XIX wieku mieszkało tam ponad 1600 osób i funkcjonowało pięć zakładów przemysłowych. Dzisiaj nie jest to nawet samodzielna jednostka w ramach miasta, lecz część dzielnicy Stroszek – Dąbrowa Miejska. Istniejące tu stare kamienice zostały wyburzone, taki sam los spotkał kościół św. Józefa. Ze starej przedwojennej zabudowy zostały dosłownie pojedyncze budynki.
Zameldowań coraz mniej
Obecnie trudno nawet oszacować, ilu ludzi jeszcze mieszka w Dąbrowie Miejskiej. Według stanu na koniec marca 2021 r. w całej dzielnicy Stroszek-Dąbrowa Miejska zameldowanych na pobyt stały było 11 047 osób. Jednak sama Dąbrowa Miejska to tylko drobny fragment dzielnicy. To głównie ulice Zachodnia, Leśna, Węglowa i Magdaleny, gdzie według danych Urzędu Miejskiego w Bytomiu zameldowanych było 1 czerwca br. 31 osób. Na całej ulicy Celnej zameldowane były 4 osoby, zaś na ul. Topolowej zameldowań brak.
Jeszcze mniej osób miało swe lokum przy głównej arterii przebiegającej przez Dąbrowę, czyli przy drodze krajowej nr 11, noszącej nazwę ul. Strzelców Bytomskich. Z internetowej mapy wynika, że są tam posesje o numerach 57, 59, 85, 87a,b,c, 89, 97 oraz 66b, 82c, 84. W wymienionych budynkach w czerwcu na pobyt czasowy zameldowano 7 osób. Trochę osób mieszka też w paru domach w rejonie skrzyżowania ulic Celnej i Dąbrowy Miejskiej. Tak szczegółowe zestawienie pokazuje skalę kurczenia się samodzielnej dawniej miejscowości, w której mieszka teraz ledwie kilkadziesiąt osób.
A jeszcze w drugiej połowie XX wieku w Dąbrowie Miejskiej istniała szkoła podstawowa w rejonie skrzyżowania ul. Nowy Dwór z ul. Strzelców Bytomskich. Później, po zamknięciu szkoły, w budynku funkcjonowała fabryka makaronu. Naprzeciw szkoły stał kiosk Ruchu, a po tej samej stronie drogi co szkoła – duży kościół pod wezwaniem św. Józefa Robotnika. Dzisiaj po szkole, kiosku i kościele nie ma ani śladu.
Konieczne wyburzenia
Nie istnieją też okazałe kamienice stojące niegdyś przy drodze krajowej nr 11 pomiędzy ul. Węglową i Leśną. O ile kościół wyburzono jesienią 2016 r. z powodu szkód górniczych, to wspomniane kamienice kolidowały z trwającą w latach 2009-2012 budową autostrady A1. Jeszcze wcześniej, bo przed końcem XX wieku, zburzona została szkoła. W jej przypadku również bezpośrednią przyczyną nie były szkody górnicze, lecz budowa zjazdu z powstającej wtedy szosy łączącej Piekary Śląskie z Gliwicami.
Na terenie Dąbrowy Miejskiej znajdują się trzy przystanki tramwajowe linii 19, łączącej zajezdnię Bytom Stroszek z Katowicami. Dwa z nich to przystanki na żądanie. To też świadczy o niewielkiej wymianie pasażerów w tym rejonie.
Dąbrowa Miejska dawniej żyła w dużej mierze z górnictwa rudnego i węglowego. Dzisiaj jest inaczej. Na jej terenie usytuowano kurzą fermę, salony samochodowe, sklep wędkarski, hostel i hotel. I tylko cmentarz, nieproporcjonalnie duży jak na obecną wielkość Dąbrowy Miejskiej, przypomina o tym, że dawniej mieszkało tu więcej ludzi.
Fotografie nieistniejących już kamienic Dąbrowy Miejskiej zachował dla potomnych Piotr Studziński, autor strony internetowej ruiny.bytom.pl.
– Bytom jest swego rodzaju unikatem, jeśli chodzi o zniszczenia natury górniczej. Zniszczenia wojenne w Bytomiu nie były relatywnie duże, tym większa szkoda, że tak się to później potoczyło... – uważa Piotr Studziński.
W przypadku Dąbrowy Miejskiej górnictwo nie było wyłącznym winowajcą wyburzeń. Paradoksalnie, niemała część budynków musiała być zburzona w ramach inwestycji drogowych. Dzięki temu jednak na terenie Dąbrowy Miejskiej znajduje się największe w Bytomiu rondo, węzeł autostrady A1 czy północnej obwodnicy miasta. Na pograniczu dawnej miejscowości jest też przystanek kolejowy Bytom Północny, ale i on ma zostać zlikwidowany. W zamian nowy przystanek planowany jest tuż przy kopalni Eko-Plus, będącej jedynym zakładem górniczym, fedrującym pod terenem Dąbrowy Miejskiej.
– Wschodnia część ulicy Dąbrowa Miejska znajduje się na obszarze górniczym Bytom VII, w którym eksploatację górniczą prowadzi Zakład Górniczy Eko-Plus sp. z o.o. Zgodnie z obowiązującym planem ruchu na lata 2020-2022 część wschodnia wymienionej ulicy poddana zostanie wpływom zaliczanym do I (najsłabszej) kategorii deformacji powierzchni. Prognozowane osiadania powierzchni terenu miały tu nieznacznie przekroczyć 30 cm. Koncesja przyznana ZG Eko-Plus sp. z o.o. na wydobywanie węgla kamiennego w tym rejonie obowiązuje do roku 2043 – informuje Tomasz Sanecki z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Na wschód od ul. Strzelców Bytomskich, za posesją po zburzonym kościele św. Józefa, znajdują się hałdy pokopalniane. Tereny te są własnością Skarbu Państwa i innych podmiotów prawnych. Dla tego rejonu obowiązują zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu położonego w rejonie ulic Dworskiej i Strzelców Bytomskich, zwanego planem Dworska-Zachód. Teren ten określony został jako teren zabudowy usługowej. Plan dopuszcza tam zabudowę usługową oraz lokalizację stacji paliw i stacji obsługi pojazdów. Nic takiego na razie nie powstało.
Spoglądając na Dąbrowę Miejską nasuwa się porównanie do takich sudeckich wiosek jak Okrzeszyn czy Miedzianka, które ucierpiały m.in. na skutek szkód górniczych i wydobycia rud uranu. Tam również doszło do likwidacji szkoły czy wyburzenia kościoła. Znikanie Dąbrowy Miejskiej jednak mało kogo interesuje.