Górnictwo ma też powody do radości

 Polska stała się monopolistą w Unii

  Jerzy Dudała
Węgiel koksowy jest surowcem znajdującym się na unijnej liście surowców strategicznych, potrzebnym do produkcji stali. Rynek na ten surowiec będzie się zwiększał, bowiem będzie rosło zapotrzebowanie na stal. - Możemy być szczęśliwi, że w tym całym szaleństwie likwidacji górnictwa w trakcie ostatnich trzydziestu lat nie zlikwidowaliśmy wszystkich kopalń węgla koksowego - podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
Unia Europejska importuje rocznie około 40 mln ton węgla koksowego.
Rynek węgla koksowego ma wymiar globalny a popyt na węgiel koksowy oraz koks uzależniony jest głównie od kondycji przemysłu stalowego.
Światowa produkcja węgla koksowego (około 1 139,5 mln ton/rok) jest silnie skoncentrowana w kilku krajach.
Obecnie na rynku węgla koksowego mamy sytuację, w której podaż często nie nadąża za popytem. Chiny nie odbierają węgla z Australii, co oznacza, że ​ nabywają one obecnie więcej węgla z Ameryki Północnej, Południowej Afryki, Rosji oraz Mongolii. Natomiast węgiel koksowy australijski został przekierowany na rynki Europy, Bliskiego Wschodu oraz Indii.
Szczególnie indyjscy producenci stali potrzebują dużo tego surowca, bowiem planują wytwarzać coraz więcej wyrobów stalowych. Wiąże się to między innymi z realizacją wielu inwestycji infrastrukturalnych w Indiach.
Perspektywiczny rynek
W Europie największym producentem węgla koksowego jest Jastrzębska Spółka Węglowa. Największymi na świecie producentami węgla koksowego pozostają natomiast Chiny (ok. 685,5 mln ton/rok) i Australia (ok. 186,4 mln ton/rok), których łączny udział w rynku wynosi około 75 proc.
Chiny, będące największym w skali globalnej producentem węgla koksowego, są przy tym znaczącym importerem tego surowca. Całość wydobycia kierują one na potrzeby rynku krajowego. Natomiast Australia, drugi po Chinach producent węgla koksowego, niemal 100 proc. swojego wydobycia przeznacza na eksport.
- Możemy być szczęśliwi, że w tym całym szaleństwie likwidacji górnictwa w trakcie ostatnich trzydziestu lat nie zlikwidowaliśmy wszystkich kopalń węgla koksowego - podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
- Polski węgiel koksowy doczekał się bowiem dwóch niespodziewanych pozytywnych sytuacji. Po pierwsze ponownie został uznany za produkt strategiczny dla gospodarki Unii Europejskiej. A po drugie zostaliśmy faktycznie monopolistą w zakresie wydobycia węgla koksowego w UE - dodaje Markowski.