dla WNP.PL: mamy swoje kopalnie i musimy w nie inwestować
Jerzy Dudała
Mamy swoje kopalnie i musimy w nie inwestować. W słowie „przejęcie” jest ukryty przekaz jakoby można było dostać coś za darmo i bez inwestycji czerpać z tego korzyści. To tworzenie medialnego mitu. Same zasoby to zbyt mało. Potrzebne są pieniądze, aby wykorzystać dary natury. JSW nie stać nawet na to, aby jakieś kopalnie wziąć za darmo, ponieważ musimy inwestować w udostępnianie własnych złóż - podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Tomasz Cudny, prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW).
Prezes Tomasz Cudny wskazuje, że chciałby, żeby Jastrzębska Spółka Węglowa powróciła do bardzo dobrej kondycji, z jakiej słynęła przez wiele lat. Zaznacza jednocześnie, że o tym, czy JSW będzie silną spółką, zdecyduje ekonomia.
- Jeżeli mamy powrócić do dawnej świetności, powinniśmy maksymalnie zwiększyć udział węgla koksowego w ogólnej produkcji. To wymaga inwestycji - zaznacza Tomasz Cudny.
Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej X kadencji dokończy swoją pracę pod pańskim kierunkiem? Zostało dziewięć miesięcy. Pańska poprzedniczka została odwołana po czterech miesiącach.
- Stanąłem do konkursu z myślą o tym, aby kontynuować pracę przez dwie kadencje. To nie przejaw pychy. Po prostu uważam, że tyle czasu potrzeba, aby Jastrzębska Spółka Węglowa nie tylko odzyskała należną jej pozycję w polskim i europejskim systemie gospodarczym, ale także ją umocniła.
Kilka miesięcy temu kierował pan zarządem spółki Tauron Wydobycie, która jest w sporze z Jastrzębską Spółką Węglową o prace Przedsiębiorstwa Budowy Szybów należącego do JSW. (Tauron Wydobycie spiera się z należącym do Grupy JSW Przedsiębiorstwem Budowy Szybów odnośnie szybu Grzegorz w Jaworznie, który dla Taurona buduje PBSz - przyp. red.). Teraz kieruje pan zarządem spółki, z którą niedawno prowadził pan spór. Jak pan radzi sobie z konfliktem interesów?
Wygłosił pan tezę ubraną w formę pytania, na które można odpowiedzieć długim wywodem prawniczym. Wolę wypunktować zawarte w nim błędy. Tauron Wydobycie nie spierał się z JSW nawet pośrednio. Spółka PBSz ma swój zarząd i własną radę nadzorczą. Jako prezes JSW nie mogę w żaden sposób ingerować w sprawy PBSz. W dodatku spór Taurona Wydobycie z PBSz jest na etapie rozstrzygania przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej. Nowych okoliczności nie będzie, bo fakty zostały ustalone.
Moja kariera zawodowa nie jest tajemnicą. W czasie konkursu rada nadzorcza JSW była poinformowana o tym zagadnieniu, przedstawione zostały argumenty prawne zbijające tezę o sprzeczności interesów. Podkreślam - moja nominacja nie narusza żadnego zapisu Kodeksu Spółek Handlowych, a ja publicznie gwarantuję, że choć nie ma sprzeczności interesów, wstrzymam się od głosu w sytuacjach, które mogłyby stwarzać cień jakichkolwiek podejrzeń.
Taka informacja będzie zawarta w protokołach z posiedzeń zarządu. W tym przypadku zasadę zakazującą reprezentowania sprzecznych interesów traktuję znacznie szerzej niż nakazują to najostrzejsze interpretacje tych norm prawnych.
Co jest teraz priorytetem dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej?
- Chciałbym, aby JSW powróciła do bardzo dobrej kondycji, z jakiej słynęła przez wiele lat. Wiem, co trzeba zrobić, aby osiągnąć ten cel. Sądzę, że chciałby pan usłyszeć ode mnie, że mam jakiś genialny plan, który postawi firmę błyskawicznie na nogi.
A zatem?
- W górnictwie nie ma genialnych planów dających natychmiastowy sukces. Systematyczny wysiłek, dobra organizacja pracy, pokora wobec natury i umiejętność reagowania na niespodzianki czekające pod ziemią - to podstawy działalności górniczej.
Mam zaszczyt kierować świetną załogą i kompetentnym zarządem. Ponieważ jestem górnikiem, nie trzeba mi tłumaczyć znaczenia kopalń dla funkcjonowania Grupy Kapitałowej JSW. Naszym podstawowym biznesem jest wydobycie węgla koksowego. Bez węgla koksowego nie będzie koksu. Bez koksu nie będzie stali, która jest niezbędna między innymi dla rozwoju zielonej energetyki.
O znaczeniu JSW świadczy uznanie węgla koksowego za surowiec krytyczny dla unijnej gospodarki, jednak proszę pamiętać, że czym innym jest znaczenie firmy dla gospodarki, a czym innym jej zdolność do utrzymania się na rynku. O tym, czy JSW będzie silną spółką, zdecyduje ekonomia.
Jeżeli mamy powrócić do dawnej świetności, powinniśmy maksymalnie zwiększyć udział węgla koksowego w ogólnej produkcji. To wymaga inwestycji. Nie jestem zwolennikiem hurraoptymizmu, dlatego pozwoli pan, że o sukcesach będę informował wtedy, kiedy one będą. Teraz trzeba skoncentrować się na zaktualizowaniu strategii. Otoczenie rynkowe w ostatnim czasie bardzo się zmieniło. Europejski Zielony Ład i Polski Ład to dwa olbrzymie projekty gospodarcze, w których musimy określić swoje miejsce.
Ile w tym roku spółka przeznaczy łącznie na inwestycje?
- Tegoroczne nakłady inwestycyjne w GK JSW mogą wynieść ok. 2,6 mld zł, a w samej JSW ok. 2 mld zł. Plan na 2021 rok się nie zmienił.
Reprezentatywne organizacje związkowe działające w JSW domagają się podwyżek. Czy zarząd wyjdzie naprzeciw ich oczekiwaniom?
- Od 1 lipca tego roku płace w JSW wzrosły o 3,4 proc. Reprezentatywne organizacje związkowe uważają, że powinny wzrosnąć o 6 proc. Domagają się także dodatkowej jednorazowej wypłaty. Zapewniam, że temat wynagrodzeń będzie traktowany przez zarząd bardzo poważnie, jednak proszę pamiętać o podstawowej prawdzie - nawet najbardziej uzasadnione oczekiwania strony społecznej można zaspokoić tylko wtedy, gdy firmę na to stać.
Strona społeczna ponad 5 lat temu, w czasie poprzedniego kryzysu, udowodniła, że potrafi dbać o interes firmy. Liderzy związkowi poprosili załogę o wyrzeczenia, wysiłkiem ponad 20 tys. pracowników uratowano miejsca pracy i okazało się, że warto było zaufać tym, którzy mówili: zrekompensujemy załodze jej wyrzeczenia. Dlatego jestem przekonany, że wspólnie z reprezentatywnymi organizacjami związkowymi znajdziemy rozwiązanie korzystne dla załogi i dla spółki.
Będą podwyżki płac ponad te z początku lipca?
- Trwają rozmowy o postulatach strony społecznej. Pierwsze spotkanie było bardzo konstruktywne. Chcę jak najszybciej doprowadzić do zakończenia trzech sporów zbiorowych.
W jaki sposób?
- Kilka dni temu dostałem nominację na prezesa i nie potrafię odpowiedzieć konkretnie na pańskie pytanie, a obietnic bez pokrycia nie składam. Górnicy to wspaniała rodzina, jednak zanim zaakceptują kogoś nowego, najpierw muszą go poznać. Wiem, że na razie jestem pod baczną obserwacją i dlatego chcę być oceniany po czynach, a nie na podstawie obietnic.
Czytaj także: Amerykanie są zdeterminowani, by wydobywać u nas węgiel koksowy
Czego najbardziej obawia się pan, jeżeli chodzi o dalsze funkcjonowanie spółki?
- Obawiam się nagłego załamania koniunktury, negatywnych skutków zapowiadanej kolejnej fali pandemii i nieprzewidzianych trudności geologiczno-górniczych w kopalniach. W perspektywie kilku lat wielką niewiadomą jest unijna polityka wobec emisji metanu. Objęcie jej opłatami na pewno pogorszyłoby naszą kondycję finansową.
Proszę pamiętać, że funkcjonujemy wciąż w niestabilnej sytuacji rynkowej. Teraz mamy do czynienia z szybkim wzrostem cen węgla koksowego. Wkrótce będziemy odczuwać dobrą koniunkturę. Opóźnienie wynika z systemu zawierania kontraktów. Jednak JSW ma za sobą trudny czas kryzysu na rynku węgla koksowego i kryzysu wywołanego przez pandemię.
Oba negatywne zjawiska nałożyły się na siebie i dlatego nasza kondycja finansowa jest gorsza niż byśmy sobie życzyli. Dla mnie idealną sytuacją byłaby długoterminowa stabilizacja cen na poziomie pozwalającym systematycznie spłacać zobowiązania, realizować plany inwestycyjne i zapewnić załodze godne wynagrodzenie za wydajną pracę, a akcjonariuszom perspektywy na zysk na bardzo dobrym poziomie. Niestety, to idealny model. Nie możemy żyć akonto przyszłych sukcesów. Stać nas na tyle, ile aktualnie wypracowaliśmy.
Czy JSW będzie myślała o ewentualnym przejęciu kopalń z zasobami węgla koksowego?
- Mamy swoje kopalnie i musimy w nie inwestować. W słowie „przejęcie” jest ukryty przekaz, jakoby można było dostać coś za darmo i bez inwestycji czerpać z tego korzyści. To tworzenie medialnego mitu. Same zasoby to zbyt mało. Potrzebne są pieniądze, aby wykorzystać dary natury. JSW nie stać nawet na to, aby jakieś kopalnie wziąć za darmo, ponieważ musimy inwestować w udostępnianie własnych złóż.