Trybuna Górnicza autor: KAJ
Wypadki śmiertelne w górnictwie w 2021 roku
Pierwszy wypadek śmiertelny w górnictwie w br. miał miejsce 19 lutego w ruchu Ziemowit kopalni Piast-Ziemowit (PGG). Zginął 33-letni górnik, który został przysypany urobkiem ze zbiornika skarpowego.
Do kolejnego tragicznego zdarzenia doszło 4 marca w kopalni Mysłowice-Wesoła (PGG). W ścianie 411 na poziomie 665 wystąpił opad skał stropowych. W zagrożonym rejonie znajdowało się 24 górników, ale poszkodowanych zostało czterech. Jeden samodzielnie wydostał się spod zawaliska, a drugi został natychmiast wydobyty. Niestety dwóch górników pozostało pod zwałami węgla. Po ponad dwóch godzinach akcji ratownicy dotarli do ich ciał.
Kwiecień nie był pomyślny dla górnictwa pod względem bezpieczeństwa. Odnotowano bowiem aż trzy wypadki śmiertelne. Pierwszy z nich miał miejsce w Zakładzie Górniczym Kronowo VII w województwie warmińsko-mazurskim. 6 kwietnia kierowca samochodu ciężarowego został przygnieciony do ładowarki w wyniku niekontrolowanego przemieszczenia się pojazdu. Dzień później doszło do pierwszego śmiertelnego w tym roku wypadku w górnictwie miedzi. W ZG Rudna (KGHM) na głębokości 930 m na skutek uderzenia odspojoną bryłą skalną życie stracił 50-letni górnik-instruktor strzałowy. Z kolei 14 kwietnia w kopalni Staszic-Wujek ruch Staszic (PGG) wypadkowi uległ 53-letni maszynista. Zginął zakleszczony w kabinie lokomotywy, przygnieciony przez belki przenośnika taśmowego.
21 maja w ZG Polkowice-Sieroszowice (KGHM) śmiertelnemu wypadkowi uległ 56-letni ślusarz-mechanik. Nieprzytomnego górnika znaleźli koledzy z oddziału G41.
Prawie dwa miesiące później, 20 lipca, w ruchu Staszic kopalni Staszic-Wujek (PGG), podczas kontroli wyrobiska po wykonanych robotach strzałowych, zginął 66-letni górnik-instruktor strzałowy, pracownik firmy świadczącej usługi na rzecz PGG. Został przysypany skałami stropowymi. Do zdarzenia doszło 900 m pod ziemią. Kolejny wypadek miał miejsce 18 września w ruchu Borynia kopalni Borynia-Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju (JSW). Zginął górnik przygnieciony podczas transportu urobku.
Tragiczną listę zamyka wypadek, do którego doszło na terenie żwirowni w Raszągu koło Olsztyna. Operator koparki najechał pojazdem na 30-letniego pracownika. Na skutek odniesionych obrażeń poniósł on śmierć na miejscu. Była to już dziesiąta w tym roku śmiertelna ofiara pracy w polskim przemyśle wydobywczym. W kopalniach węgla kamiennego zginęło sześciu górników.