Bezpieczeństwo energetyczne

 nie ma ceny. Jesteśmy narkomanami energii

 Jerzy Dudała
 W ciągu co najmniej dwóch, trzech lat będziemy obserwować na świecie niedobory energii. Nie tylko w zakresie węgla, ale też gazu, ropy, czyli paliw kopalnych. I to jest czas dla nas, tych najbliższych kilka lat - podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Marcin Sutkowski, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia.
Marcin Sutkowski wskazuje, że dopóki nie wybudujemy nowych zielonych źródeł energii, musimy korzystać z tego, co mamy.
A my w Polsce mamy węgiel. Możemy też między innymi rozwijać biogazownie, a także offshore. - Trzeba też pamiętać, że tradycyjna gospodarka musi wypracować pieniądze, żeby następnie zasilić tę zieloną - zaznacza Marcin Sutkowski.
- Jesteśmy „narkomanami energii elektrycznej”. Nie umiemy bowiem bez niej żyć - zauważa prezes PG Silesia.
- Jeżeli tradycyjne surowce drożeją, to pojawia się duża przestrzeń dla nowoczesnych technologii - wskazuje Marcin Sutkowski, prezes Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia.
Zatem, moim zdaniem, przyspieszy rozwój OZE, przyspieszą też prace przy magazynach energii. I niezależnie od tego oddechu, który teraz łapiemy jako górnictwo, musimy się szykować na to, że górnictwo węgla kamiennego jest rynkiem schyłkowym. Musimy mieć tego świadomość. Aczkolwiek nie mówię tu o schyłku w perspektywie dwóch, trzech czy pięciu lat, ale około dwudziestu lat. Bezpieczeństwo energetyczne każdego kraju, nie tylko Polski, polega na tym, że musimy być niezależni energetycznie. Dopóki nie wybudujemy tych nowych, zielonych źródeł energii, musimy korzystać z tego, co mamy. A my w Polsce mamy węgiel. Możemy też między innymi rozwijać biogazownie, a także offshore. Jednak potrzebujemy przy tym magazynów energii, których budowa też trwa kilka-kilkanaście lat - dodaje.
Wskazuje przy tym, że przyjęta w drodze trudnych negocjacji i zawarta - w umowie społecznej między rządem a górniczymi związkami zawodowymi - data odchodzenia od wydobycia węgla kamiennego energetycznego w Polsce do 2049 roku jest racjonalna.
- Ona pokazuje bowiem, że nie należy pewnych rzeczy robić za szybko, ani zbyt wolno - podkreśla Sutkowski. - Potrzebna jest ewolucja a nie rewolucja. Będziemy budować farmy wiatrowe na morzu. Będziemy musieli rozbudowywać sieci elektroenergetyczne. Bezpieczeństwo energetyczne nie ma ceny. A my jesteśmy „narkomanami energii elektrycznej”. Nie umiemy bez niej żyć - zaznacza prezes PG Silesia.
Wiadomo, że w Unii Europejskiej jest dążenie ku dekarbonizacji, ale w świecie, między innymi w Azji, w tym w Chinach czy Indiach, zwiększa się znacznie wydobycie węgla.
- Byłem w Indiach, w Chinach. Nie chcieliby państwo tam mieszkać - zaznacza prezes Sutkowski. - Nie chcielibyście, żeby wasze dzieci mieszkały w tak zanieczyszczonym środowisku - dodaje.
Jednocześnie zaznacza, że rozwój cywilizacyjny będzie powodował, że nie będzie chętnych do pracy w górnictwie.
- Trzeba też pamiętać, że tradycyjna gospodarka musi wypracować pieniądze, żeby zasilić tę zieloną - dodaje Marcin Sutkowski.
Rozmawiamy z nim również między innymi o planach PG Silesia, które zawiera już umowy z odbiorcami węgla do końca 2024 r.