Hipokryci lamentują

 teraz, że nam węgla zabraknie

 Jerzy Dudała
Jest embargo na węgiel rosyjski i okazało się, że polskiego węgla wydobywamy zdecydowanie zbyt mało. Rozpoczął się płacz i lament, zwłaszcza tych, którzy w ostatnich latach byli wielkimi przeciwnikami węgla jako paliwa i górnictwa. Jest to totalną hipokryzją - podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady OPZZ województwa śląskiego.
Zdaniem Wacława Czerkawskiego wyraźnie widać, że owo „grzanie” tematu węgla jest chwilowe, bowiem Unia Europejska oraz część naszej sceny politycznej w dalszym ciągu uważa, że trzeba likwidować kopalnie i rozwijać OZE.
Czerkawski zaznacza, że strona społeczna czeka teraz na rozmowy z rządem w sprawie zrewidowania umowy społecznej dla górnictwa.
Zwłaszcza w kwestii wydłużenia czasu funkcjonowania kopalń - zaznacza Czerkawski.
- Ceny węgla są wybitnie spekulacyjne, wynikające z braku surowca i paniki pod tytułem: zabraknie węgla na zimę i skąd go tu teraz wziąć. Sprawa jest o tyle ciekawa, że przez wiele lat słyszeliśmy, że trzeba zlikwidować import węgla z Rosji - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady OPZZ województwa śląskiego. - A tymczasem zamiast kończyć z importem węgla z rosyjskich kopalń, wykańczano polskie górnictwo w myśl hasła realizowania zielonej transformacji - dodaje Wacław Czerkawski.
Jednocześnie wskazuje, że teraz, kiedy jest embargo na węgiel rosyjski, okazało się, że polskiego węgla wydobywamy zdecydowanie zbyt mało.
Rozpoczął się płacz i lament zwłaszcza tych, którzy w ostatnich latach byli wielkimi przeciwnikami węgla jako paliwa i górnictwa. Jest to totalną hipokryzją - podkreśla Czerkawski. - Przy tym ich niewiedza jest porażająca, bowiem myślą, że niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki można będzie szybko zwiększyć wydobycie węgla. Jednak na to potrzeba znaczących inwestycji oraz czasu. A wyraźnie widać, że owo „grzanie” tematu węgla jest chwilowe, bowiem Unia Europejska oraz część naszej sceny politycznej w dalszym ciągu uważa, że trzeba likwidować kopalnie i rozwijać OZE - mówi Czerkawski.
I zaznacza, że strona społeczna czeka na rozmowy z rządem w sprawie zrewidowania umowy społecznej dla górnictwa.
- Zwłaszcza  w kwestii wydłużenia czasu funkcjonowania kopalń - zaznacza Czerkawski. - Nie może być również tak, żeby zwiększone wydobycie skutkowało szybszym zamykaniem kopalń. Ma być odwrotnie - jeżeli będą realizowane znaczące i odpowiednio zaplanowane inwestycje. Jeżeli tak rząd postawi sprawę, to uwierzymy, że zależy mu na górnictwie w Polsce. Należy również zaznaczyć, że zwiększanie wydobycia węgla nie może się odbywać kosztem bezpieczeństwa pracy górników - podkreśla Wacław Czerkawski.