Rozmawiał: Kajetan Berezowski
być albo nie być - mówi prezes spółki węglowej OKD
Koszty stałe są, owszem, wysokie. Ale naszym zadaniem jest pokrycie ich przychodami. W przeciwnym razie wydobycie nie miałoby sensu - mówi ROMAN SIKORA, prezes zarządu czeskiej spółki węglowej OKD.
Przez pewien czas, jeszcze nie tak dawno temu, zajmował pan stanowisko kierownicze w kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Jakie doświadczenia wyniósł pan z tej pracy w Polsce?
Pracowałem w polskiej prywatnej kopalni z czeskim właścicielem. Oczywiście zdobywałem tam doświadczenie. Warunki geologiczno-górnicze są porównywalne z czeskimi. Naturalnie występują pewne drobne różnice, więc po powrocie do pracy w OKD musiałem w szybkim tempie zapoznać się z nimi. Zależy mi na tym, aby praca naszych załóg mogła być wydajna i, co najważniejsze, bezpieczna.
Spółka OKD, którą pan kieruje, ma wysoki udział kosztów stałych. Ten sam problem występuje zresztą w polskim górnictwie. Jak długo OKD może w tej sytuacji być rentowne?
Koszty stałe są, owszem, wysokie. Ale naszym zadaniem jest pokrycie ich przychodami. W przeciwnym razie wydobycie nie miałoby sensu z ekonomicznego punktu widzenia. 2021 r. zakończyliśmy na plusie. Nie chcę – jak się to mówi – wychodzić przed orkiestrę, ale na razie jesteśmy na dobrej drodze do zamknięcia bieżącego roku z zyskiem.
Czy jest szansa na to, aby wydobycie w kopalni ČSM zostało przedłużone poza 2025 r.?
Obecnie wydobycie zostało przedłużone do końca 2023 r. Istnieje perspektywa prowadzenia dalszej eksploatacji węgla do końca 2025 r. Ale czy tak się stanie, o tym zadecydują szczegółowe analizy, które nadal są prowadzone. Nie chciałbym spekulować o tym, jaka będzie sytuacja górnictwa po 2025 r. Teraz jest ona dla nas korzystna, ale w górnictwie różnie z tym bywa. Ostatnimi laty do różnych zawirowań dochodziło dość często. Kolejnymi kluczowymi obszarami są zasoby ludzkie oraz przepisy Prawa geologiczno-górniczego, których musimy przestrzegać. Obecnie skupiamy się na wydobyciu do końca 2023 r. W odpowiednim czasie podjęte zostaną ewentualne, dalsze decyzje.
A zatem na jakim poziomie zaplanowane zostało w OKD wydobycie w br. i jak przedstawiają się plany spółki na kolejny rok?
Plan na ten rok to około 1,3 mln t węgla. Do 2023 r. wielkość wydobycia powinna być zbliżona do bieżącego roku. Pozostaje nam wierzyć, że założone plany zostaną zrealizowane. Przy czym, jak na razie, nasze plany wydobywcze dotyczą wyłącznie ruchów Północ i Południe kopalni ČSM.
Spółka ma już zapewnionych odbiorców swojego surowca na najbliższe lata?
W ostatnich miesiącach zmieniło się spojrzenie na węgiel jako surowiec. Naszym głównym odbiorcą węgla energetycznego jest spółka ČEZ i jej elektrownia w Dětmarovicach. Kolejnym dużym klientem jest grupa Veolia zarządzająca siecią ciepłowni. Z kolei w przypadku węgla koksowego chodzi o spółki: Třinecké železárny i Liberty Ostrava. To są nasi główni partnerzy i bardzo cenimy sobie współpracę z nimi. Większość naszej produkcji pozostaje zatem u naszych klientów w regionie morawsko-śląskim.
W tej chwili mamy podpisane kontrakty na prawie cały 2022 r. i właśnie planujemy sprzedaż na 2023 r.
Jaka jest granica ceny węgla, przy której wydobycie jest pańskim zdaniem opłacalne? Innymi słowy, w jakiej sytuacji produkcja węgla musiałaby zostać definitywnie zatrzymana?
Wydobycie musiałoby zostać zatrzymane w momencie, gdyby sytuacja rynkowa zmusiła nas do sprzedawania naszego węgla po cenach, które nie byłyby w stanie pokryć kosztów produkcji. Na razie, przy obecnych cenach surowca, to wszystko dobrze się układa, ale musimy być bardzo czujni i stale monitorować sytuację na europejskim rynku węgla. Jest to również powód, dla którego nieustannie staramy się tworzyć rezerwy na wypadek pogorszenia sytuacji, abyśmy mogli szybciej zareagować, zanim nastąpi możliwe załamanie rynku.
Zapewne dużym problemem, z którym się borykacie, podobnie jak górnictwo w Polsce, jest siła robocza. Ilu pracowników ma OKD dzisiaj, a ilu będzie potrzebować jeszcze, aby przedłużyć wydobycie ponad 2023 r.?
OKD zatrudnia obecnie około 3300 pracowników, licząc z tymi, którzy zatrudnieni są przez firmy zewnętrzne. Do ewentualnego wydłużenia wydobycia poza 2023 r. ta liczba w przybliżeniu w zupełności wystarcza. Musimy jednak uporać się z naturalnymi odejściami i wypełnić pozostawioną po nich lukę wykwalifikowanymi pracownikami. Powiem tylko, że w tym wypadku chodzi już o dziesiątki pracowników. Na razie wygląda na to, że nie będziemy mieć z tym problemu. Są na rynku pracy osoby zainteresowane zatrudnieniem w kopalni, co nas bardzo cieszy. Jakiekolwiek rozszerzenie wydobycia na kolejne lata w ogromnym stopniu zależeć będzie właśnie od wykwalifikowanych i pracowitych ludzi. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim tym, którzy dla nas pracowali i nadal pracują.
Roman Sikora urodził się w 1964 r. Jest absolwentem Uniwersytetu Technicznego – Wyższej Szkoły Górniczej w Ostrawie. W PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach był dyrektorem wykonawczym spółki. 1 kwietnia br. został powołany przez radę nadzorczą OKD na stanowisko prezesa spółki. Roman Sikora jest też dyrektorem handlowym w OKD.