autor: KAJ
odkrywane są w kopalniach miedzi, w miarę powstawania kolejnych wyrobisk
Najprawdopodobniej 230 mln lat ma szkielet ryby znalezionej przez górników w ZG Lubin w Lubinie. Jej odcisk zachował się w skamielinie znalezionej w łupku miedzionośnym na głębokości ok. 640 m. Ma 25 cm.
Drążąc podziemne wyrobiska w kopalniach miedzi górnicy z KGHM wypatrują także skamieniałych świadków z przeszłości swojej ziemi. Do odkrycia ryby doszło w trakcie obrywki ręcznej. Po oddzieleniu warstwy łupka, o łacińskiej nazwie Peleoniscus Dermi okazała się w pełnej krasie. Zapadła decyzja o wycięciu bryły ze znaleziskiem i wywiezieniu jej na powierzchnię. Ryba tkwiła w litym bloku skalnym, konieczne było użycie piły tarczowej – informuje KGHM.
Ponad 200 mln lat temu na terenach Polski, w tym na terenie obecnego Zagłębia Miedziowego, rozciągało się Morze Cechsztyńskie, które miało powierzchnię 600 tys. km kw. i sięgało obszarów Niemiec, Morza Północnego i Wielkiej Brytanii. Cofając się w czasie do tego okresu obszar kopalni ZG Lubin znajdował się wtedy w okolicy Zwrotnika Raka, a wschodnie brzegi Morza Cechsztyńskiego znajdowały się na krawędziach dzisiejszych Sudetów i Gór Świętokrzyskich. Nic więc dziwnego, że dziś pod ziemią znajdowane są fragmenty ryb, a także ślimaki i podobne do małży ramienionogi. Większość z nich trafia na półki w domach górników - pasjonatów takich znalezisk, którzy szukają ciekawostek z przeszłości Ziemi. Część można obejrzeć w kopalnianych gablotach. Na przykład liliowce, skamieniałości zwierzęce przypominające tulipana. Wspaniałe są ponadto odciski szkieletów ryb, ramienionogów, małżoraczków i różnych jednokomórkowych organizmów.
Skamieniałości nadal odkrywane są w kopalniach miedzi, w miarę powstawania kolejnych wyrobisk.