Opracował: MD
w katowickiej kopalni, załoga wycofana
W kopalni Staszic-Wujek, należącej do Polskiej Grupy Górniczej, od środy rano, 26 października, trwa akcja ratownicza. Rozpoczęto ją w związku ze wzrostem stężenia tlenku węgla w rejonie prowadzonej ściany ściany II/501/C w polu C, w pokładzie 501.
Jak przekazało biuro prasowe PGG, automatyczne czujniki wzrost stężenia tlenku węgla odnotowały o godz. 4.27. Załogę - liczącą 18 osób - wycofano z rejonu ściany II/501/C i w związku ze wzrostem zagrożenia pożarowego ogłoszono akcję ratowniczą. Wydobycie i prowadzenie eksploatacji tą ścianą zostało wstrzymane do czasu likwidacji zagrożenia.
Pożary endogeniczne to naturalne i dość częste zjawisko w górnictwie. Powodem ich powstawania jest samozagrzanie węgla w tzw. zrobach ściany wydobywczej, czyli w miejscach po eksploatacji węgla. W przypadku pożaru endogenicznego zwykle nie występuje otwarty ogień, a jedynie zadymienie i podwyższona temperatura.
Zjawisko to wynika z faktu, iż węgiel posiada zdolność do kumulacji ciepła. Jeśli tego ciepła się nie odbiera, a jest nadal dostarczany tlen, następuje wzrost temperatury. Sytuacja taka może trwać nawet miesiącami. Graniczną temperaturą jest - w zależności od rodzaju węgla - ok. 70-80 st. Celsjusza. Po jej przekroczeniu, wzrost temperatury do ok. 300 st. Celsjusza zaczyna postępować znacznie szybciej i wtedy właśnie mamy do czynienia ze zjawiskiem pożaru endogenicznego.
Pożary tego typu zazwyczaj pojawiają się głęboko w złożu. Nie ma więc możliwości aktywnego gaszenia pożaru. Stosuje się metody pasywne, takie jak otamowanie i zamknięcie obszaru, w którym wystąpił pożar. Dodatkowo w obszar ten wtłacza się azot lub dwutlenek węgla.