pierwsza polska "zielona kopalnia"
Dariusz Malinowski
Jednym z największych wyzwań dla KGHM są rosnące koszty energii. Efektem tego będzie pierwsza kopalnia spółki wykorzystująca wyłącznie energię z OZE.
Drogi prąd każe szukać alternatyw i autoprodukcji.
OZE w Chile ma duży potencjał.
Sierra Gorda ma bardzo dobre warunki do wykorzystania OZE.
Końcówka roku to czas, w którym firmy podpisują umowy na dostawy energii. W przypadku KGHM chodzi zarówno o dostawę energii elektrycznej, jak i gazu ziemnego.
Co ciekawe, w obu przypadkach spółka ma teraz kontrakty pokrywające około 30 proc. potrzeb. Dlaczego tak się dzieje?
Jak tłumaczy Andrzej Kensbok, odpowiedzialny za kwestie finansowe KGHM, proponowane przez dostawców ceny były nieakceptowalne. Spółka nie spieszy się z kontraktowaniem, bo liczy, że będzie taniej. Czy to się ziści? Już teraz wiadomo, że gdyby kupowała prąd wcześniej, płaciłaby za niego więcej niż teraz. Może być jeszcze jednak taniej...
Sierra Gorda jest zlokalizowana w regionie Antofagasta
Wyjściem jest autoprodukcja. Ta może zaspokoić około 22-23 proc. zużycia energii. Co ciekawe: z powodów wysokich cen gazu w minionych miesiącach spółka zdecydowała się na wyłączenie bloków gazowych i własna produkcja zaspokajała około 11 proc.
W związku z tym spółka stara się rozwijać swoje kompetencje i stawia tam, gdzie to możliwe, na OZE.
Następstwem tych działań będzie pierwsza polska kopalnia w całości opierająca się na energii z odnawialnych źródeł. Niestety nie będzie to zakład zlokalizowany w Polsce, ponieważ chodzi o kopalnię KGHM w Chile.
Nie wszędzie OZE może być wykorzystywane – ze względów bezpieczeństwa
Jak to możliwe? Najpierw trzeba wyjaśnić specyfikę zakładu. Kopalnia Sierra Gorda położona jest w Chile – na pustyni Atacama w regionie Antofagasta, około 60 km na południowy zachód od miasta Calama na północy Chile, na wysokości około 1700 m n.p.m. Tamtejszy klimat sprzyja OZE. Słoneczna pogoda, brak opadów sprawiają, że instalacje fotowoltaiczne są wyjątkowo sprawne.
Zgodnie z planem od przyszłego roku aż 80 proc. energii dostarczy farma fotowoltaiczna. Pozostałe 20 proc. zapewnią wiatraki – na potrzeby pracy w nocy. W sumie moc zainstalowana to 250 MW; prąd zapewnia spółka AES Gener.
Czy taką drogą mogą pójść inne zakłady KGHM? Niestety, to - na razie - wydaje się być wykluczone. Powód jest dość prozaiczny...
Sierra Gorda, w odróżnieniu od innych kopalń, a zwłaszcza hut KGHM, nie jest zakładem ruchu ciągłego. To znaczy pracuje całą dobę, ale odcięcie dostaw energii nie spowodowałoby kataklizmu – np. groźby zatopienia wyrobisk albo awarii pieców. Stad to, co sprawdzi się dobrze w Chile, niekoniecznie może być zastosowane w Lubinie czy Głogowie...