autor: JM
muralem upamiętnili ofiary katastrofy w kopalni
Aby upamiętnić 145 ofiar katastrofy z 31 stycznia 1923 roku, na budynku siedziby Stowarzyszenia Miłośników Rozbarku, mieszkańcy stworzyli mural „Czarna Pamięć Rozbarku”. Wymalowanie muralu wsparła gmina Bytom, która przekazała na ten cel 7 tys. zł.
Założone przez byłych górników KWK Rozbark i mieszkańców Rozbarku Stowarzyszenie Miłośników Rozbarku swoją siedzibę ma przy ul. Kochanowskiego. Znajduje się w niej nie tylko Izba Pamięci poświęcona nieczynnej już kopalni, ale odbywają się też spotkania, uroczystości oraz wydarzenia związane z rocznicami dawnej kopalni, która zakończyła fedrować w 2004 roku.
Członkowie Stowarzyszenia organizują także liczne imprezy i happeningi w Rozbarku, a teraz chcąc upamiętnić tragiczne wydarzenia sprzed 100 lat, na budynku siedziby stowarzyszenia wymalowali mural „Czarna Pamięć Rozbarku”. Praca nawiązuje do ciężkiej i niebezpiecznej pracy pod ziemią oraz charakterystycznej architektury przemysłu wydobywczego, jaka dawniej dominowała w Rozbarku.
W uroczystym odsłonięciu muralu oprócz prezydenta Bytomia Mariusza Wołosza i jego zastępcy Adama Frasa udział wzięli: senator RP Halina Bieda, radny Rady Miejskiej Andrzej Wężyk, członkowie Stowarzyszenia Miłośników Rozbarku oraz mieszkańcy Rozbarku, którzy dawniej pracowali na kopalni Rozbark.
- Bytomianie pamiętają o największej tragedii, jaka miała miejsce w kopalni „Rozbark”. Dokładnie 100 lat temu wskutek eksplozji pyłu węglowego i pożaru na pokładzie 660 m, śmierć poniosło 141 górników oraz 4 ratowników górniczych. Dzisiaj, odsłaniając mural upamiętniający ofiary tamtego tragicznego wydarzenia na budynku, przypominamy o tragedii, jaka dotknęła w 1923 roku wiele śląskich rodzin - powiedział podczas uroczystości odsłenięcia muralu, które odbyły się w poniedziałek (10 lipca) prezydent Bytomia Mariusz Wołosz.
Pomysłodawczynią muralu była Barbara Tworeszczuk, zaś wykonał go Daniel Walerski, który przez siedem dni tworzył rysunek techniką mieszaną, używając farb akrylowych.
Tragedia w kopalni Heinitz (od 1945 roku – kopalnia Rozbark) miała miejsce 31 stycznia 1923 roku. Przed godziną 8 rano na poziomie 420 doszło do wybuchu pyłu węglowego i gazów z nieczynnego wyrobiska, a inicjałem eksplozji była najprawdopodobniej iskra z górniczej lampy. W tym rejonie znajdowało się 23 górników, którzy nie mieli żadnych szans na przeżycie. Płomień po wybuchu miał ok. 1000 m długości, więc wszyscy którzy znajdowali się w pobliżu spłonęli żywcem.
Gazy po wybuchu poprzez jeden z szybów przedostały się na głębszy poziom znajdujący się 660 m pod ziemią. W wyniku zatrucia gazami zginęło 122 górników, a łączny bilans katastrofy to 145 ofiar, w tym trzech ratowników. Akcja ratunkowa trwała kilkanaście dni, a ostatnią
udało się dopiero wydobyć na powierzchnię dopiero w marcu.
4 lutego 1923 roku odbył się uroczysty pogrzeb pierwszych 122 górników, których ciała udało się już wydobyć. Oprócz tego 20 górników pochowano w Piekarach Śląskich, a po jednym w Karbiu, Radzionkowie i Chechle. Na rozbarskim cmentarzu parafialnym w Bytomiu znajduje się pomnik ku czci ofiar tragedii w kopalni Rozbark z 1923 roku.