autor: KAJ
w rezerwie 38 GW w elektrowniach węglowych i 32 GW w gazowych
Komisja Europejska wyliczyła, że aby ograniczyć emisję w ramach „zazieleniania” energii, konieczne będzie ponad dwukrotne zwiększenie produkcji energii elektrycznej. Konkretnie, w 2040 r. europejskie elektrownie będą musiały wyprodukować 5212 terawatogodzin, a dziesięć lat później nawet 6922 terawatogodzin. Koszty też będą dramatyczne.
Powód tak ekstremalnego wzrostu zużycia jest jasny: w 2050 r. europejskie drogi powinny w dużej mierze pokonywać samochody zasilane akumulatorami, ale energia elektryczna będzie także wykorzystywana na przykład w ciepłownictwie czy przemyśle. Do wytworzenia niezbędnej energii elektrycznej potrzebne będą setki tysięcy ton metali, takich jak miedź, lit czy kobalt.
W 2021 r. wszystkie kraje europejskie wyprodukowały łącznie 2905 terawatogodzin energii. Osiągnięcie neutralności klimatycznej, co postawiła sobie za cel Unia Europejska, drastycznie jednak zwiększy konsumpcję prądu.
Nadchodzące dziesięciolecia będą wymagały znacznego zwiększenia dostaw energii elektrycznej, szczególnie w wyniku rosnącej elektryfikacji sektora konsumpcji końcowej – stwierdziła Komisja Europejska w badaniu na temat wpływu swojego celu.
Zapotrzebowanie na energię elektryczną zwiększy także produkcja paliw syntetycznych czy technologie wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza.
- To koniec zielonej bajki. Słońce i wiatr wystawiają odpowiedni rachunek – oznajmił niemiecki polityk Jens Spahn (CDU/CSU) stwierdzając, że przejście na nową energię nie powiedzie się. Podobne poglądy coraz silniej rezonują w Niemczech.
Powodem są ogromne koszty, jakie ponoszone są na zieloną transformację, w dodatku z bardzo wątpliwym skutkiem. Według niektórych szacunków Energiewende połknęła już 500 miliardów euro, a wydatki jeszcze się nie skończyły.
Barbie Kornelia Haller, wiceprezes Federalnej Agencji Sieci (BNA) podkreśla, że do 2030 r. można się także spodziewać dodatkowych wydatków na modernizację i budowę sieci w wysokości nawet 500 miliardów euro. Kolejny miliard będzie potrzebny na budowę nowych elektrowni, łącznie z dotacjami, a także opłatami za moc dla tych elektrowni, które trzeba będzie przygotować w rezerwie na okresy, gdy nie świeci słońce i nie wieje wiatr.
Niemcy mają zainstalowaną moc 80 GW w energii słonecznej i 70 GW w ogromnych elektrowniach wiatrowych, jest to łącznie dwukrotnie większa moc nominalna wymaganą dla najwyższego poziomu obciążenia sieci. Jednak moc zainstalowana w GW nie jest równa pracy wykonanej w GWh, ponieważ nawet w Niemczech elektrownie słoneczne wykorzystują tylko 13 proc. czasu w ciągu roku, podczas gdy elektrownie wiatrowe od 20 proc. na lądzie do 43 proc. na morzu. Ze względu na niestabilny charakter tych zawodnych i zależnych od pogody źródeł Niemcy muszą utrzymywać w rezerwie 38 GW w elektrowniach węglowych i 32 GW w elektrowniach gazowych.