autor: AMC
w kopalni Wesoła, jeden górnik nie żyje
W wyniku silnego wstrząsu, do którego doszło 17 marca o godzinie 20.35 w ruchu Wesoła należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni Mysłowice-Wesoła, poszkodowanych zostało dziewięciu górników. Jeden z nich nie żyje.
- Pracownicy odtwarzali wyrobisko, m.in. spongowali kombajnem w pochylni I zachodniej w pokładzie 510 na poziomie 665 - wyjaśnia dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
O 20.35 doszło do wstrząsu. Natychmiast wezwano służby ratunkowe. Ośmiu górników wyszło o własnych siłach z miejsca zagrożenia. Dziewiąty poszkodowany był reanimowany na miejscu. Niestety lekarz, który przybył na miejsce, stwierdził jego zgon. Wypadkowi uległ 43-letni górnik z 14-letnim stażem pracy
W strefie zagrożenia, jak informuje PGG, przebywało 14 osób. Ranni trafili do szpitali. Są obecnie niezdolni do wykonywania pracy. Prace w strefie zagrożenia zostały wstrzymane. Akcja zakończyła się w czwartek, 18 kwietnia, przed godziną pierwszą.
PGG zapewnia, że szczegółowe okoliczności wypadku będą wyjaśnianie. Do kopalni zaraz po informacji o zdarzeniu udał już dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Przypomnijmy, to kolejny podobny wypadek, do którego doszło w ostatnich tygodniach w kopani Mysłowice-Wesoła. Pod koniec marca, również w wyniku wstrząsu, poszkodowanych zostało czterech górników. Epicentrum miało miejsce w rejonie ściany 578 na głębokości 665 metrów. W chwili jego wystąpienia w zagrożonym rejonie przebywało 18 pracowników. Czternastu z nich o własnych siłach wycofało się z rejonu, a czterech zostało poszkodowanych. Doznali m.in. urazów głowy i kończyn.