Plany okazały się nierealne

PGG wyprodukuje o 3 mln ton węgla mniej

  Widzimy, że różnica pomiędzy Planem Techniczno-Ekonomicznym z października 2023 r. a tym, co sprzedamy w 2024 r., wynosi około 3 mln ton węgla mniej – powiedział na łamach „Parkietu” prezes Polskiej Grupy Górniczej Leszek Pietraszek.
O sytuacji w największej krajowej spółce węglowej, jej szef Leszek Pietraszek, mówił w rozmowie z Bartłomiejem Sawickim opublikowanej w „Parkiecie". Prezes PGG zaznaczył, że w spółce trwają obecnie dwa audyty: pierwszy dotyczący działalności produkcyjnej, który powinien zakończyć się do połowy lipca oraz drugi dotyczący działalności nieprodukcyjnej mając potrwać do końca czerwca. Oprócz tego na bieżąco weryfikowane są niektóre z decyzji podjętych przez poprzedni zarząd.
Pierwszy wniosek wskazuje na istotną różnicę między założonymi planami produkcyjnymi, sprzedażowymi a tym, co faktycznie będziemy mogli sprzedać (i tym samym wyprodukować) w tym roku. Chcemy w sposób jak najbardziej obiektywny określić potrzeby zakupowe naszych klientów, szczególnie tych największych, z sektora energetyki – powiedział Pietraszek.
- Widzimy, że różnica pomiędzy Planem Techniczno-Ekonomicznym z października 2023 r. a tym, co sprzedamy w 2024 r., wynosi około 3 mln ton węgla mniej. Oznacza to uzyskanie przychodów o około 2 mld zł niższych, niż zakładał to plan z 2023 r. - dodał.
Jak wskazał zamiast planowanych wcześniej 20-21 mln ton węgla w tym roku wydobycie wyniesie ok. 17–18 mln ton.
- Tak wskazują nasze szacunki. Mamy więc zastrzeżenia merytoryczne wobec poprzedniego zarządu co do odpowiedniego zaplanowania i wyliczenia tych szacunków w kontekście potrzeb naszych klientów. Przyczyną jest więc zła diagnoza rynku dokonana przez poprzedni zarząd. Musimy jednak pamiętać, że na sytuację w spółce wpływ miały także decyzje niepodejmowane przez zarząd PGG – dotyczące importu węgla do Polski. W okresie 2022–2023 sprowadzono do Polski ponad 37 mln ton węgla, które rozregulowały krajowy rynek węglowy, czego skutki odczuwamy i będziemy odczuwać przez kolejne miesiące – argumentował prezes PGG.
Leszek Pietraszek odniósł się również do sytuacji finansowej PGG, która budzi wiele pytań. Jak zaznaczył w 2023 roku spółka odnotowała zysk, który przeznaczyła m.in. na spłatę kolejnych zobowiązań oraz działania inwestycyjne, których celem było wykonanie prac przygotowawczych umożliwiających prowadzenie wydobycia. Potwierdził także, że w minionym roku spółka nie korzystała z dopłat budżetowych.
- Dodatkowo z otrzymanych 1,4 mld złotych w 2022 r. spółka nie wykorzystała ok. 600 mln złotych. Środki te zostały wydane już w 2024 roku. W tym roku złożyliśmy zapotrzebowanie na dotację rzędu 5,5 mld złotych. Oznacza to, że w 2024 r. na naszą bieżącą działalność wydamy ok. 6,1 mld złotych. Jeśli zestawimy przychody naszej firmy w pierwszym półroczu 2023 r. z pierwszym półroczem tego roku, to musimy pamiętać o dużym spadku rynkowych cen węgla. W 2023 r. sprzedaliśmy też większy o 17 procent wolumen węgla, a przychody były wyższe o ponad 40 procent. Aktualna sytuacja jest efektem drastycznego tąpnięcia na rynku węgla i nadmiernego importu węgla kamiennego do Polski – powiedział szef PGG.
 Wbrew niektórym opiniom, z punktu widzenia naszych kontrahentów, jesteśmy stabilnym przedsiębiorstwem. Nasze zobowiązania finansowe na bieżąco realizujemy - dodał.
Polska Grupa Górnicza to największa polska spółka węglowa. W jej skład wchodzi siedem kopalń: KWK ROW (w jej skład wchodzą ruchy: Chwałowice, Jankowice, Marcel, Rydułtowy), KWK Ruda (ruch Bielszowice i Halemba), KWK Piast-Ziemowit (ruch Piast i Ziemowit), KWK Bolesław Śmiały, KWK Sośnica, KWK Staszic-Wujek (ruch Murcki-Staszic i Wujek) oraz KWK Mysłowice-Wesoła. PGG zatrudnia ponad 37 tys. osób.