autor: KAJ
która od lat stosowana jest w polskich kopalniach
Czeska spółka węglowa OKD z sukcesem przetestowała nową metodę zapobiegania zagrożeniu pożarowemu w swojej kopalni CSM. Chodzi o torkretowanie, czyli nakładanie betonu o specjalnie zaprojektowanym składzie i konsystencji, za pomocą pompy wysokociśnieniowej w wyznaczone miejsca.
Użycie tej metody umożliwiło rezygnację z planowanego zamknięcia jednej ze ścian w kopalni CSM ze względu na bezpieczeństwo załogi.
Mieliśmy w tym rejonie spore problemy ze zjawiskiem samozapalania się węgla. Wypróbowaliśmy torkretowanie za namową kolegów z Polski i sprawdziło się ono również w naszych warunkach. W związku z tym, że mieliśmy do czynienia z absolutnym novum powołaliśmy specjalny zespół, który zajął się procesem torkretowania. Składał się z pracowników działów: transportu, elektrycznego, zbrojenia i likwidacji, wydobycia i przygotówek – przyznał Jiří Korbel Działu Służb Bezpieczeństwa w OKD.
Torkretowanie stosowano z powodzeniem m.in. w ruchu Jankowice kopalni ROW.
W trakcie przygotowań, na które trwały miesiąc, konieczne było zaopatrzenie się w masę cementową i pompę do iniekcji, przygotowanie całego systemu do transportu masy oraz odpowiednie przygotowanie wyrobisk. Wszystko należało wykonać z najwyższą starannością, ponieważ po zakończonej operacji natrysku betonu, ze względu na jego właściwości problematyczne jest poprawianie, zmienianie lub demontaż czegokolwiek – dodał.
Każdego dnia, przez pięć kolejnych miesięcy, zużywano do torkretowania 50 ton betonu, ale też nie można było ograniczać transportu materiału do innych rejonów kopalni. Było to zatem bardzo trudne zadanie pod względem logistyki. Opryskano łącznie 782 m wyrobisk wykorzystano 2559 ton mieszanki betonowej. Eksploatację rozpoczęło się w sierpniu 2024 r. W okresie od sierpnia do listopada br. wydobyto łącznie 209 tys. ton węgla ze ściany, z której wcześniej zamierzano zrezygnować.
Będziemy stosować tę metodę, jeśli zajdzie taka konieczność. Przynosi konkretne korzyści, choć nie jest tania, lecz w grę wchodzi przecież bezpieczeństwo załogi – dodał David Hájek, kierownik ruchu zakładu górniczego.