autor: AMC
kopułę elektrowni w Czarnobylu
Jak poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, rosyjski dron, wyposażony w głowicę wysokoeksplozywną, zaatakował w nocy byłą elektrownię jądrową w Czarnobylu. Trafił w konstrukcję chroniącą radioaktywne pozostałości reaktora, który wybuchł w latach 80.
Uszkodzony został schron czwartego bloku energetycznego elektrowni. Mimo znacznych zniszczeń, poziom skażenia wokół obiektu nie zwiększył się. Pozostaje na dopuszczalnym poziomie. Nie ma też informacji o ofiarach w ludziach.
Media donoszą, że atak dronem w nocy z 13 na 14 lutego uderzył w strukturę Nowej Bezpiecznej Osłony w Elektrowni Jądrowej w Czarnobylu i wywołał pożar, który został ugaszony.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził, że incydent dotyczył drona wyposażonego w głowicę wysokoeksplozywną. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała o usłyszeniu eksplozji w tym rejonie, ale nie potwierdziła, kto był sprawcą ataku.
Ten schron został zbudowany przez Ukrainę razem z innymi krajami Europy i świata, razem z Ameryką – wszystkimi, którzy są oddani prawdziwemu bezpieczeństwu ludzkości. Jedynym krajem na świecie, który atakuje takie miejsca, okupuje elektrownie jądrowe i prowadzi wojnę bez względu na konsekwencje, jest dzisiejsza Rosja. To zagrożenie terrorystyczne dla całego świata - napisał prezydent Ukrainy w mediach społecznościowych.
- Atak (…) wzmacnia argument za wzmocnieniem obrony powietrznej Ukrainy w naszym własnym interesie - napisał w mediach społecznościowych Radosław Sikorski, szef MSZ.