Jak na górnictwie dorobić się bilionów

26 stycznia 2019 Trybuna Górnicza autor: Jacek Madeja

Mówienie o odejściu od górnictwa i paliw kopalnych to jedynie pobożne życzenia. Bez surowców trudno myśleć o rozwoju, a nowych złóż ludzie zaczynają szukać pod dnem oceanicznym, a nawet poza naszą planetą.

 

O perspektywach górnictwa mówił prof. dr hab. inż. Marek Cała, dziekan Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie podczas uroczystej sesji senatu uczelni. Dziekan odniósł się do spadku studentów uczących się górniczej sztuki i przekonywał, że to jedynie chwilowe zjawisko. Podał przykład największej na świecie firmy górniczej Rio Tinto (kapitał australijsko-angielski), która przyjmuje w ciągu roku 100 osób na staże i praktyki do wszystkich swoich działów, nie licząc 100 kolejnych absolwentów kierunków górniczych, których co roku zatrudnia. Wyraził też przekonanie, że absolwenci tego kierunku będą bardzo poszukiwanymi specjalistami na rynku pracy – nie tylko polskim, ale także światowym.

- Nie można sprowadzać górnictwa tylko do wydobycia węgla. Pora na kilka faktów, które powinny skłonić do myślenia o górnictwie w znacznie szerszym ujęciu. Jest kwestią przesądzoną, że górnictwo w Polsce i na świecie będzie istniało jeszcze przez wiele dekad. Trzeba postrzegać górnictwo jako przemysł dostarczający surowców służących do zaspokajania podstawowych potrzeb człowieka. Jeden z amerykańskich instytutów, jak co roku podał, ile przeciętny Amerykanin urodzony w 2018 r. będzie potrzebował surowców. Zakładając, że będzie żył ok. 80 lat, przez ten czas będzie mu potrzebne 1370 t surowców. Wśród nich można wymienić m.in. 580 t kruszyw i piasków, ponad 157 t węgla, ok. 24 t cementu, 12 t stali, 1 t aluminium, 460 kg miedzi, 370 kg ołowiu, 214 kg cynku. Załóżmy, że bardzo proekologiczny Amerykanin będzie poruszał się tylko samochodem elektrycznym albo rowerem. Ilość energii potrzebnej do zasilania samochodów w roku 2017 była równa 70 GWh. W roku 2030 szacuje się te potrzeby na 1600 GWh, czyli ponad 20 razy w niespełna 12 lat. Potrzebujemy zatem pierwiastków krytycznych: litu, kobaltu, niklu do produkcji akumulatorów. O samochodach elektrycznych wiele powiedziano, a o rowerach mówi się, że to najbardziej ekologiczny środek transportu. Zgoda, ale do wyprodukowania roweru potrzeba m.in. aluminium, grafitu, żelaza, magnezu, molibdenu, kwarcu, skandu, siarki, cynku. Te wszystkie surowce trzeba pozyskać. Popatrzmy zatem w przyszłość górnictwa, tę najbliższą i tę nieco dalszą. Gdzie jeszcze na kuli ziemskiej są nietknięte zasoby surowców? - pytał dziekan Wydziału