autor: AMC
a te które są po prostu się zużyją
Obawiam się, że zachowamy elektrownie węglowe, ale w dłuższej perspektywie nie zapewnimy im surowca w postaci polskiego węgla kamiennego. Czas płynie, duże, mocne górnictwo węglowe mieliśmy w 1989 roku. Kopalnie się zużyły, brakuje kadr - mówił Jacek Korski, b. wiceprezes Kompanii Węglowej, ekspert górniczy podczas Energy Days 2025.
Czy ze względów bezpieczeństwa powinniśmy zabiegać o zwiększenie roli węgla w systemie?
Trzeba rozdzielić dwie rzeczy: węgiel w energetyce i górnictwo węgla kamiennego. Mamy elektrownie węglowe, jesteśmy spóźnieni z energetyką jądrową, więc zdolności wytwórcze na węglu kamiennym i brunatnym powinniśmy trzymać w gotowości. Nie powinniśmy się ich pozbywać. Teoretycznie węgiel kamienny, a brunatny z pewnością – jest dostępny. W ubiegłym roku zużyliśmy ponad 17 mld m sześc. gazu ziemnego, a wydobyliśmy go nieco ponad 3 mld m sześc.. To oznacza, że jesteśmy zależni od zewnętrznych dostaw, co trzeba wziąć pod uwagę ze względu na bezpieczeństwo energetyczne kraju. Dlatego jestem za tym, by węgiel kamienny w wytwarzaniu energii elektrycznej był cały czas obecny. Mamy nie tylko elektrownie na to paliwo, ale też ludzi, którzy potrafią je obsługiwać - podkreślił ekspert.
Zwrócił uwagę na braki kadrowe.
Niestety nie będziemy mieli ludzi, bo praca w górnictwie cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem, a przyjęcia są ograniczone. Nawet gdybyśmy za 20 lat chcieli dalej fedrować, to właśnie budujemy sobie lukę pokoleniową, a co gorsza już mamy lukę kompetencyjną – podkreślił Korski.
Przypomniał, że na świecie górnictwo się rozwija. Rynek maszyn górniczych jest chłonny, jest zapotrzebowanie. Są też firmy, które wychodzą w świat.
Nowej kopalni nie zbudujemy, a te które są, po prostu się zużyją. Tymczasem potrzebne będą ogromne ilości surowców. Na Śląsku na górnictwo patrzymy przez pryzmat węgla kamiennego i nie dostrzegamy, że w kraju zakładów górniczych jest około 7000. Węgiel to już znikoma tego część. Czarny PR wokół górnictwa powoduje, że młodzi ludzie nie chcą się kształcić w tym kierunku, co jest złym prognostykiem także dla innych rodzajów górnictwa - mówił Jacek Korski.