autor: TCZ
nowelizacji ustawy górniczej stanie się JSW
Rada Ministrów we wtorek (28 października) przyjęła projekt nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, przyznaje, że paradoksalnie największym beneficjentem projektu w obecnym kształcie jest dopisana do niego w ostatnim momencie Jastrzębska Spółka Węglowa.
- Otrzymała ona narzędzie umożliwiające zmniejszenie zatrudnienia o ponad 3 tysiące osób, a to ok. 10 proc. zatrudnienia w spółce. Taka redukcja pozwoliłaby znacznie obniżyć koszty stałe JSW. Pojawia się jednak pytanie, w jaki sposób spółka ją przeprowadzi, ponieważ nie może pozbawić się fachowców najbardziej użytecznych dla procesu wydobycia węgla i produkcji węgla koksowego, gdyż nie osiągnie wówczas celu, jakim jest zwiększenie wydobycia, które wpłynie z kolei na poprawę wyników finansowych – mówi Jerzy Markowski.
PGG, Węglokoks Kraj i Południowy Koncern Węglowy powinny zostać skonsolidowane
Jego zdaniem znacznie większy problem stoi jednak przed Polską Grupą Górniczą, Węglokoksem Kraj i Południowym Koncernem Węglowym. – W zasadzie najlepiej by było, gdyby spółki te – produkujące ten sam rodzaj węgla - poddano konsolidacji, ponieważ taki krok wyeliminowałby konkurencję na rynku krajowym. Restrukturyzacja w ramach skonsolidowanej struktury dałaby im znaczne lepsze efekty – z osłon socjalnych mogłoby skorzystać nawet 6 tysięcy osób – wyjaśnia ekspert
Jerzy Markowski zwraca też uwagę na przepis dotyczący likwidacji kopalń i przeniesienia tych uprawnień z SRK na poszczególne spółki węglowe. – Nie wierzę, że usprawni to procesy likwidacyjne. Kopalnia nie może wydobywać i być w tym czasie likwidowana. Optymalne było wcześniejsze rozwiązanie, według którego po zakończeniu wydobycia kopalnia była przenoszona do SRK. Teraz będziemy obserwować pogarszające się wyniki ekonomiczne likwidowanych zakładów, które będą zmuszone do redukcji poziomu wydobycia, czyli zmniejszania swoich przychodów przy jednoczesnym utrzymaniu wysokich kosztach stałych, co prędzej czy później doprowadzi do upadłości kopalni – podkreśla Markowski.