25 lutego 2019 Portal gospodarka i ludzie.
O tym, jaka przeszłość czeka branżę górniczą w związku z polityką klimatyczną, dyskutowali uczestnicy Szkoły Eksploatacji Podziemnej. Górnicza konferencja, która rozpoczęła się w poniedziałek, odbywa się już po raz 28.
„Górnictwo wobec wyzwań COP24” - to sesja plenarna, która zainaugurowała XXVIII Szkołę Eksploatacji Podziemnej w Krakowie. Dr inż. Jerzy Kicki z Akademii Gorniczo-Hutniczej oraz IGSMiE PAN Kraków, który otworzył sesję, przypomniał, że przed branżą stoją bardzo duże problemy.
- Wyniki górnictwa są niepokojąc. Chodzi tu głównie o spadek wydobycia oraz gigantyczny import węgla oraz import energii sięgający 6 TWh. Niepokojący jest również spadek PKB Chin, które są gigantem na rynku surowcowym – wyliczył dr Kicki.
Oprócz tego jednym z największych wyzwaniem jest coraz bardziej restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej, która wprost mówi o potrzebie dekarbonizacji, rozumianej jako całkowitą rezygnację z energetyki węglowej i całkowitym zaprzestaniu wydobywaniu węgla. To póki co sprzeczne ze światowym trendem, bo zużycie węgla ciągle rośnie, a w 2017 r. wyniosło 7,5 mld t.
O wyzwaniach związanych z polityką klimatyczną najwięcej mówiło się podczas ubiegłorocznego szczytu klimatycznego COP24, który odbył się w Katowicach. Prof. Józef Dubiński, prezes SITG, rezultaty szczytu i polską prezydencję ocenił pozytywnie.
- Podczas COP na głównych sesjach węglem i górnictwem nikt się właściwie bezpośrednio nie interesował. Były jednak imprezy towarzyszące. Szczególnie cenną inicjatywą był Kongres Energy24 – zaznaczył Dubiński.
Dr Stanisław Tokarski z Centrum Energetyki AGH dorzucił do tego jednak bardzo gorzką łyżkę dziegciu. Jak zauważył na wstępie, począwszy od lat 90. polityka klimatyczna stała się najbardziej kontrowersyjną globalną polityką, która obecnie jest realizowana. Jak zaznaczył, jeszcze bardziej restrykcyjna jest polityka klimatyczna Unii Europejskiej, która zakłada, że do 2050 r. gospodarka europejska ma być zeroemisyjna.
-Jak to osiągnąć, trudno na razie powiedzieć. Jednak ten kierunek został wyraźnie nakreślony – zauważył Tokarski.
W drodze do gospodarki zeroemisyjnej, kolejnym punktem milowym ma być 2030 r. i ustalenia wynikające z tzw. Pakietu zimowego. Do tego czasu emisja CO2 ma zostać zredukowana 0 40 proc., a udział w miksie energetycznym odnawialnych źródeł energii ma wzrosnąć do 27 proc.