Historia górnictwa rud cz. III

Cz. III
 
Historia eksploatacji rud cynku i ołowiu w rejonie Olkusza 
Rudy cynku i ołowiu zalegające w utworach triasowych a zwłaszcza w dolomitach kruszconośnych, w mniejszym stopniu w wapieniach, w większości występowały w zachodniej części powiatu olkuskiego na terenie Olkusza, Bolesławia, Klucz, Bukowna i Sławkowa – który w przeszłości był liczącym się w Polsce ośrodkiem górniczym.
Rudy ołowiu to głównie galena (PbS) z zawartością srebra (Ag), rzadziej cerusyt (PbCO3). Rudy cynku to minerały siarczkowe (ZnS tj. blenda i tlenkowe tj. galena. 
Najbogatsze, płytko zalegające a więc dostępne górnikom złoża znajdowały się koło Olkusz i Bolesławia. W tym rejonie były najczęściej i najdłużej eksploatowane.
Od rozpoczęcia eksploatacji do końca XVII wieku wydobywano tylko galenę, z której uzyskiwano ołów i srebro. Galman eksploatowany był sporadycznie i to w niewielkich ilościach, głównie używany jako domieszka do miedzi przy produkcji mosiądzu. Po opanowaniu metody wytopu cynku, dopiero od początku XIX wieku, przedmiotem eksploatacji były rudy cynku, galman a później również blenda.
Na podstawie badań archeologicznych przyjęto, że złoża galeny były już znane i eksploatowane na terenie obecnej Polski południowej w okresie ok. 700-400 lat p,n.e. Brak dowodów na to, że to była ziemia olkuska. 
Bulla gnieźnieńska z 1138 roku mówi o wydobyciu srebra w kasztelanii bytomskiej.
W połowie XIII wieku Bolesław Wstydliwy uposaża klasztor Klarysek w Zawichoście dochodami z olkuskiego srebra. Jest to najstarsze pisane źródło dotyczące olkuskiego górnictwa. O tym że istniało ono i rozwijało się już wiek wcześniej, świadczą badania archeologiczne przeprowadzone w Łośniu (obecnie dzielnica Dąbrowy Górniczej), gdzie odkryto pozostałości wczesnośredniowiecznego sztosu, czyli pieca do wytopu ołowiu a w nim fragmenty tygli z niewielkimi przywartymi kroplami ołowiu. Ustalono, że pochodzą z XII wieku. 
Początkowo eksploatowano tylko złoża o większej miąższości i większym skupieniu.   Z uzyskanego przy wytopie ołowiu, odciągano srebro, które było głównym celem prac górniczych. Po wyczerpaniu się złóż bogatych, sięgano po złoża uboższe. Dzięki rozwojowi górnictwa, w XIII i XIV wieku nastąpił przypływ osadników w rejon Olkusza, otwierano nowe kopalnie i porzucano stare. Za panowania królów Władysława Łokietka, Kazimierza Wielkiego i Władysława Jagiełły miał miejsce szybki rozwój regionu olkuskiego.   
W XIV wieku Olkusz otrzymał prawa wolnego miasta górniczego. W XV wieku prace górnicze objęły tereny dzisiejszej gminy Bolesław, a w połowie XVI wieku wykonywane były na terenie obecnego powiatu olkuskiego. Według Danuty Molędowej – historyka górnictwa, postaci niezwykle zasłużonej w dokumentowaniu dziejów górnictwa rud cynku i ołowiu, roczna produkcja w tym rejonie wynosiła od 500 do 1000 ton ołowiu oraz 500 do 700 kg srebra. Kopalń olkuskich było dziesiątki a nawet setki. Nie były to kopalnie podobne do dzisiejszych. Kopalnia średniowieczna to jeden szyb główny i trzy lub cztery szyby boczne, zgłębione w odległości 50 m od siebie. Eksploatacja w takiej kopalni trwała kilka lat. Po wyczerpaniu złóż lub zalaniu kopalni wodą, porzucano je, a po uzyskaniu nadania na nową kopalnię uruchamiano w niej wydobycie. Dopiero po wybudowaniu sztolni odwadniającej w drugiej połowie XVI wieku, można mówić o kopalni jako  większej jednostce wydobywającej rudę. 
Od początku istnienia, bardzo poważnym problemem dla górnictwa olkuskiego była woda. Zmagano się z problemem odwadniania kopalń. W małych średniowiecznych kopalniach wodę wyciągano tymi samymi co urobek szybami wydobywczymi. Początkowo służyły do tego skórzane bulgi (wory), różne czerpadła oraz specjalne pompy poruszane konnymi kieratami. Wszystko to a zwłaszcza utrzymywanie koni znacznie podnosiło koszty wydobycia, wielokrotnie doprowadzając do bankructwa właścicieli kopalń. W okolicach Olkusza i Bolesławia wybudowano 5 sztolni odwadniających, w których wykorzystano grawitację w osuszaniu złóż. Sztolnia była prowadzona do rzek otwartym kanałem, nazywanym roznosem, przechodzącym następnie w chodnik podziemny doprowadzony do złoża. Chodnik często miał boczne odgałęzienia, w których co kilkadziesiąt metrów budowano tzw. świetliki, czyli szyby doprowadzające do kopalni powietrze, często również wykorzystywane do transportu. Wybudowano następujące sztolnie: Starczynowską czyli Królewską, Czajowską czyli Leśną i Ostrowicką nazywaną inaczej Centauryjską, które zbudowane zostały w rejonie bolesławskim oraz sztolnie Ponikowska i Pilecka, które osuszały złoże olkuskie. 
Budowa olkuskich sztolni była przedsięwzięciem niezwykle nowatorskim i kosztownym. W kosztach budowy partycypowali: król Zygmunt August, mieszczanie krakowscy i olkuscy oraz szlachta małopolska. Dzięki sztolniom osuszającym, górnictwo olkuskie i bolesławskie weszło w okres największego rozkwitu. Produkowano do 3000 ton ołowiu rocznie oraz odciągano od 1000 do 1200 kg srebra. W latach 1579-1601 działała w Olkuszu mennica królewska.
Wydobytą galenę przebierano i płukano. Proces służący jej wzbogaceniu odbywał się w specjalnych płuczkach budowanych nad korytami okolicznych rzek i strumieni. Jak wyglądały płuczki wiemy z nielicznych dokumentów ale przede wszystkim z ilustracji jakie zamieścił w swoim dziele znakomity uczony, górnik, mineralog i metalurg Georgius Agricola. Jego dzieło „O górnictwie i hutnictwie ksiąg XII” wydane w 1556 roku w Bazylei przyozdobił licznymi rycinami, wśród nich ilustracjami płuczek. Widzimy na nich sortowanie rudy, płukanie w drewnianych korytach, doprowadzenie do koryt wody drewnianymi rurami i odsączanie w sitach wypłukanej rudy. 
Proces hutniczy był finalnym procesem produkcji ołowiu i srebra. Czysty metal odzyskiwano poprzez wytapianie w różnych prymitywnych warunkach, kiedy to bez topienia skały płonnej, następują reakcje pomiędzy samymi związkami ołowiu, prowadzące do uzyskania surowca w jego metalicznej postaci. Stosy prażalnicze budowano na wzgórzach, by jak najlepiej wykorzystać podmuchy wiatru. Rudę umieszczano na palenisku z węgla drzewnego i słomy. Wytopiony ołów spływał pod stos i zastygał w postaci płaskich placków. Ołowiane placki były zanieczyszczone, więc układano je w tyglach podgrzewanych na stosie drewna, na palenisku wykonanym z cegieł i gliny. Stopiony ołów spływał na dno tygla i tam zastygał. Takie palenisko z cegły i gliny, to pierwowzór pierwszego „pieca hutniczego”. Średniowieczne huty były w Starczynowie i Hutkach koło Olkusza. Inne miejscowości czy nazwy związane z hutami to: Rudna, Piekło (koło wzgórza Skałka w Bukownie) czy Hucisko Kwaśniowskie.
Okres prosperity olkuskiego górnictwa sztolniowego zakończył się w drugiej połowie XVII wieku, gdy bogatsze złoża galeny zostały wybrana do poziomu złóż osuszonych przez sztolnie. Sztolnie wymagały remontów i stałego dozoru. Podejmowano próby ich konserwacji i remontów ale klęski żywiołowe a zwłaszcza powodzie i wylewania rzek  doprowadziły sztolnie do kompletnej ruiny. W 1712 roku nie działała już ani jedna sztolnia.
Nie powiodły się różne próby ratowania olkuskiego górnictwa podejmowane w XVIII wieku. Sprawę olkuskich kopalń poruszano na posiedzeniach Sejmu, przysyłano do Olkusza komisje fachowców i zagranicznych ekspertów. Z dokumentów przygotowanych przez komisję w 1728 roku wynika, że w Olkuszu było 6 zalanych szybów i 17 hut ołowiu.
Niewielki ożywienie górnictwa i hutnictwa przyniósł okres stanisławowski (1762-1795). Dla ratowania górnictwa powstała wówczas Kompania Kruszcowa, a jednym z jej członków był Aleksander Romiszewski, ówczesny dziedzic Bolesławia, Ujkowa i Hutek.  
Z inicjatywy Kompanii rozpoczęto budowę 9 szybów. Wybudowano tylko dwa, które miały odwadnianie napędzane kieratami konnymi.
Po utworzeniu Księstwa Warszawskiego, ze złóż olkuskich zaczęto wydobywać galman. Wydobycie prowadzono w Bolesławiu, koło Olkusza  i Sławkowa. Początkowo były to kopalnie prywatne i następnie nowopowstałe kopalnie rządowe.
W 1746 roku Andreas Marggraf dokonał wyekstrahowania metalicznego cynku, a Ruberga wynalazł metodę wytopu cynku z rudy manganowej. Rozpoczął się drugi okres intensywnego rozwoju olkuskiego górnictwa. Zapotrzebowanie na ten rodzaj rudy stało się bardzo duże.
Powstały cztery kopalnie rządowe: Józef w Starym Olkuszu (1814 r.), Ulises między Krążkiem a Tłukienką (1814 r.), Jerzy między Starczynowem a Tłukienką  (1823 r.) oraz Leonidas w Sławkowie (1822 r.).    
Około 1821 roku, właściciele Bolesławia rozpoczęli eksploatację galmanu we własnej kopalni, która nie miała nazwy a mówiono o niej kopalnia bolesławska, w południowo-zachodniej części swoich posiadłości na granicy z kopalnią Ulises.
W 1834 roku wydzierżawiono prawo do jej eksploatacji prywatnym przedsiębiorcom. Początkowo eksploatację małymi odkrywkami i szybami powoli zastępowano regularnym wybieraniem złoża w czworobocznych szybach łączonych chodnikami. Transport urobku na powierzchnię odbywał się początkowo kołowrotami. Rzadko używano kieratów końskich. Prowadzono również eksploatację odkrywkową. W pierwszej połowie XIX wieku kopalnie rządowe wydobywały od 9000 do 11000 ton galmanu. Wydobytą rudę wzbogacano w płuczkach, następnie wywożono do hut w Będzinie i Dąbrowie Górniczej.  
Duże zapotrzebowanie na galman spowodowało, że już na początku XIX wieku przystąpiono do osuszania bolesławskich i olkuskich złóż rud cynku i ołowiu. Przymierzano się do odbudowy starych XVI wiecznych sztolni i budowy nowych. W 1829 roku postanowiono sprowadzić maszynę parową. Taka maszyna z powodzeniem osuszała złoża galeny pod Tarnowskimi Górami. W 1837 roku ustawiono ją w roznosie sztolni Ponikowskiej nad tzw. szybem żelaznym. Maszyna osuszała złoże przez 8 lat. Utrzymanie maszyny parowej było bardzo kosztowne. Duża awaryjność maszyny oraz duży przypływ wody spowodował, że maszynę zatrzymano ponieważ przedsięwzięcie nie spełniło oczekiwań jego inwestorów.  
W raporcie z 1860 roku wynika, że rządowych kopalniach nie ma ani jednej maszyny parowej, eksploatowane są tylko złoża płytkie i panuje ogólne zacofanie techniczne. W Europie zaczął się tzw. kryzys cynkowy. Powszechnie brakowało funduszy na osuszanie kopalń. Skarb państwa wstrzymał wszelkie inwestycje i odmówił finansowania górnictwa. W połowie stulecia zlikwidowano kopalnię Leonidas.
W latach siedemdziesiątych za sprawą ożywienia koniunktury w całym przemyśle cynkowym, nastąpił znaczący i pomyślny zwrot w górnictwie olkuskim. Kopalnie bolesławskie kupił jeden z największych producentów cynku na Śląsku, pruski radca handlowy Gustaw von Kramsta, który rozpoczął inwestowanie w kopalnię Bolesław i kopalnie na Dąbrówce. Powstała nowa płuczka zasilana wodą pompowaną przez dwie maszyny parowe. Zaczęto drążyć nowe chodniki, którymi natrafiono na stary chodnik sztolni Czajowskiej. Włączono go do systemu odwadniania. Ponieważ koszt pracy maszyny parowej był bardzo wysoki, postanowiono odbudować całą sztolnię Czajowską (Leśną) i jej roznos, tak by osuszała nie tylko złoże kopalni bolesławskiej ale również sąsiadujące z nią złoże kopalni Ulises. Tę nową sztolnię nazwano Bolesławską. Rząd wyasygnował na odbudowę tej sztolni około 25 tys. rubli  
W kopalni bolesławskiej unowocześniono płuczkę, wodę pompowały trzy maszyny parowe, przy pomocy dwóch następnych maszyn wyciągano urobek. Kopalnia eksploatowała rocznie ok. 50 tys. ton galmanu. Hałdy wydzierżawione prywatnym przedsiębiorcom były nadal przepłukiwane. Były to hałdy: Michalska, Wiśniewska i Szlamna. W latach 1880-1885 produkcja z kopalni i hałd wynosiła około 80 tys. ton.
W końcu XIX wieku, kopalnię bolesławską przejęło Towarzystwo Kopalń Węgla Zakładów Górniczych i przemysłowych w Sosnowicach (Sosnowcu). Szyb maszynowy Aleksander przebudowano do głębokości 287 m n.p.m. (ok. 45 m głębokości). Od nazwy szybu, również  kopalnię nazywano Aleksander, by później pozostać przy nazwie Bolesław, od położenia w centrum osady głównego szybu kopalni. 
W 1872 roku przystąpiono do opracowania projektu odbudowy sztolni Ponikowskiej, by osuszała pokłady kopalni Józef w Starym Olkuszu. Odbudowano jej stary chodnik i uzupełniono nowym. Po odbudowie sztolnia odprowadzała 69 m3/min.
W 1885 roku uruchomiono linię kolejową łączącą Olkusz i Sławków z Zagłębiem Dąbrowskim, co przyniosło duże udogodnienie w transporcie rudy do zagłębiowskich hut.
Pod koniec XIX wieku kopalnie rządowe krótko były dzierżawione przez kapitał rosyjski.
W 1897 roku kopalnie rządowe przejął kapitał francuski. Było to Francusko-Rosyjskie Towarzystwo Górnicze – często nazywane Frankorusem. 
Na początku XX w zamknięto kopalnię Józef. Górnictwo funkcjonowało już tylko w rejonie bolesławskim. Dla odwadniania kopalń Ulises i Jerzy, na przełomie wieków zbudowano (odbudowano częściowo w starym chodniku) sztolnię Centauryjską, która odwadniała kopalnie z poziomu 267-286 m n.p.m.
W latach rejonie olkuskim w latach 1904-1905 produkowano do 100 000 ton rudy rocznie. Pięć lat później już o połowę mniej. Prowadzono intensywne prace poszukiwawcze zwłaszcza w rejonie Sławkowa. Uruchomiono tu kopalnię galmanu w Koźlu i płuczkę Julia. 
W 1900 roku liczne nadania górnicze wraz z prawem użytkowania sztolni Ponikowskiej otrzymało Towarzystwo Górnicze Saturn, bardzo aktywne w poszukiwaniu złóż, budowie nowych chodników eksploatacyjnych i odbudowie sztolni w rejonie Olkusza.
Przed I wojną światową w kopalni Bolesław zaczęto wydobywać również blendę. Rudę wzbogaconą w płuczce bolesławskiej wożono do przetopienia w hucie w Zagórzu. Eksploatowano również odkrywki w Bolesławiu i Ujkowie. 
W 1928 roku kopalnię Bolesław wydzierżawiło przedsiębiorstwo Śląskie Kopalnie i Cynkownie z Katowic. W 1929 roku wykonano nowy szyb Staszic (nazywany również Stanisław). W różnych okresach działalności kopalnia eksploatowała 30 000 do 80 000 ton rudy.
W kopalni Ulises zaczęto stosować współczesne metody eksploatacji. Zelektryfikowano odwadnianie, transport rudy w kopalni dalej odbywał się konno. Z powodu wyczerpywania się gniazd galmanowych, od początku lat dwudziestych kopalnia przystąpiła do wydobywania rudy siarczkowej, w której zawartość metalicznego cynku wynosiła od 13 do 23%. Koncesję na eksploatację kopalni Ulises wydzierżawiono Towarzystwu Francusko-Polskiemu, przekształconemu z  byłego Frankorusa. Wydobywano galman, blendę, piryt a także trochę galeny. W 1930 roku produkcja wynosiła 27 000 ton. 
Podczas kryzysu gospodarczego w latach 1930-1933, kapitał francuski wycofał się z górnictwa olkuskiego. W październiku 1931 roku kopalnię Ulises zatopiono.     
Zatopiono również kopalnię Bolesław. Górnictwo w rejonie olkuskim przestało istnieć. 
Podczas II wojny światowej, w 1940 roku Niemcy podjęli decyzję o uruchomieniu wydobycia. Połączono obie zatopione kopalnie, odwodniono je i wydzierżawiono niemieckiej firmie Ostmettal. Rozbudowano płuczkę i flotację w Bolesławiu. Roczne wydobycie wynosiło 55 000 do 63 000 ton. Przeprowadzono modernizację kopalni. Zastosowano wiertarki ze sprężonym powietrzem oraz transport kolejką na dole. 
 
ZGH Bolesław - współczesność
Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” w Bukownie powołane zostały do produkcji cynku elektrolitycznego. Przedmiotem działania zakładów jest wydobycie rud cynkowo-ołowiowych, ich przerób na koncentraty oraz produkcja metali nieżelaznych. Zakłady będąc największym producentem cynku elektrolitycznego w Polsce, szczycą się długoletnią, sięgającą dwunastego wieku tradycją górniczo-hutniczą. Na bazie kopalń okresu międzywojennego „Bolesław” i „Ullises”, kompleksu górniczego oraz zakładu hutniczego którego budowę od podstaw rozpoczęto w 1948 r., w 1949 r. utworzono Kombinat Górniczo-Hutniczy „Bolesław”.
W 1952 r. uruchomiono Hutę Tlenku Cynku, w 1955 r. Elektrolizę Cynku, w 1968 r. uruchomiono Wydział Prażalni i Fabryki Kwasu Siarkowego, który zmodernizowano  w 1975 r. 
W swej historii Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” zgrupowane były jako zakład w Zjednoczeniu, Zrzeszeniu i Kombinacie producentów metali nieżelaznych. Od 1989 r. funkcjonuje jako samodzielna jednostka organizacyjna.
W strukturze organizacyjnej zakład posiada dwa podstawowe piony: górniczy i hutniczy.
Pion górniczy to kompleks wydobywczo-przetwórczy skupiający w przeszłości:
 Kopalnię  „Bolesław”
W 1948 roku zostaje podjęta uchwała rządu, w której postanowiono utrzymać w ruchu i rozbudować „Bolesław” (nowy), a także zbudować hutę tlenku cynku dla przerobu wydobywanej rudy oraz zalegających na zwałach i stawach osadowych odpadów i szlamów galmanowych.
Nowa Kopalnia „Bolesław” powstaje początkowo na złożu rudy tlenkowej, a od roku 1953, po udokumentowaniu bogatego złoża siarczkowego, jako kopalnia wydobywająca i galman, i blendę cynkową. Planowaną zdolność produkcyjną osiągnęła w 1959 roku.
 
Kopalnię „Olkusz”
Budowę kolejnego zakładu górniczego w rejonie, Kopalni „Olkusz”, rozpoczęto w październiku 1959 roku, w rejonie występowania złoża cynku i ołowiu, stwierdzonym wierceniami poszukiwawczymi. Szyby zlokalizowane zostały 2 km od Olkusza, w sąsiedztwie XIX-wiecznej kopalni galmanu „Józef”, na trasie przebiegu XVI-wiecznej sztolni „Pileckiej”. W 1968 roku kopalnia rozpoczęła eksploatację rud cynku i ołowiu. W 1972 roku kopalnia doszła do pełnej zdolności produkcyjnej.
 
 Kopalnię „Pomorzany” 
Na przełomie lat 60/70-tych,następuje intensyfikacja wierceń poszukiwawczych za rudami cynku i ołowiu. Udokumentowano kolejne złoża. Na najbogatszym z nich wybudowano Kopalnię „Pomorzany” , uruchomioną w 1974 roku. Podstawowym systemem eksploatacji był system komorowo-filarowy z podsadzką hydrauliczną.  
Górnictwo rud srebra, cynku i ołowiu, swymi początkami jest co najmniej współczesne górnictwu solnemu, ogólnie uznawanemu i docenianemu w dorobku światowej kultury materialnej i przemysłowej. Zasługuje zatem na traktowanie w podobnych kategoriach. 
Wydziały Przeróbki Mechanicznej „Bolesław” i „Olkusz”. Kopalnia „Pomorzany” wydobywa siarczkowe rudy cynku i ołowiu, w całości podlegające procesowi wzbogacania w Wydziale Przeróbki Mechanicznej „Olkusz”.   
Pion hutniczy składa się z Wydziału Prażalni i Kwasu Siarkowego oraz Elektrolizy Cynku zajmujących się przetwarzaniem koncentratów cynku oraz Huty Tlenku Cynku utylizującej odpady cynkonośne. Głównym produktem finalnym firmy jest cynk elektrolityczny wyprodukowany na Wydziale Elektrolizy Cynku.  Zakłady są liderem nie tylko w produkcji ale i w eksporcie cynku elektronicznego.
Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” w Bukownie prowadziły działalność eksploatacyjną na terenie trzech gmin: Bukowna, Bolesława i Olkusza.
Momentem przełomowym dla zaistnienia przyszłego miasta Bukowna, było rozpoczęcie rozbudowy kopalni „Bolesław” i budowy zakładów hutniczych. Napływ do nich kadry technicznej i robotników pociągnął za sobą konieczność budowy osiedli mieszkaniowych, szkoły, przedszkola. Rodziło się miasto. W 1958 roku Bukowno otrzymało status osiedla, w 1962 prawa miejskie. W kilka lat później Tadeusz Szyja, przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej w latach 1971-1973, następnie Naczelnik Bukowna, w jednym z wywiadów powiedział: „Kombinat stworzył miasto”. W tym trafnym zdaniu zamknięte zostały wszystkie przedsięwzięcia służące budowaniu i rozwojowi miasta, inicjowane, finansowane, bądź tylko wspierane  przez Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław”.
 
Finał działalności górniczej w ZGH „Bolesław” S.A.
W Zakładach Górniczo-Hutniczych S.A. w Bukownie, rudę cynku i ołowiu wydobywano w trzech wielkich i nowoczesnych kopalniach: „Bolesław”, Olkusz” i „Pomorzany”. Z wydobytej rudy, produkowano koncentraty cynku i ołowiu, tlenki cynku, ołów surowy, cynk elektrolityczny, stopy ocynkownicze  i kwas siarkowy. 
W połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku, z powodu wyczerpania się dostępnych rud o odpowiedniej zawartości metalu, rozpoczął się proces likwidacji kopalń.
W najstarszej kopalni „Bolesław” wydobycie zakończono w 1996 roku, a likwidację 30.06.1998 roku. W styczniu 2003 roku kopalnię zatopiono. Pozostała po niej jedynie studnia w szybie „Mieczysław”, z której czerpie się wodę dla zasilania części hutniczej.
Po 32 latach od uruchomienia w 1968 roku kopalni „Olkusz”, ostatnią tonę rudy wywieziono na powierzchnię 28 grudnia 2000 roku. 
Uruchomiona w 1974 roku kopalnia „Pomorzany” do której włączono część złoża i infrastruktury kopalni „Olkusz”, z powodu wyczerpania się złoża o zawartości metalu przy którym wydobycie byłoby opłacalnym, zakończyła eksploatację w grudniu 2020 roku.
 
„Wszystko co ma początek musi mieć swój koniec”
Zakłady Górniczo – Hutnicze „Bolesław” S.A.  są spadkobiercą tradycji  pierwszych kopalń rud ołowiu i srebra, które na ziemi olkuskiej  istniały już od XI wieku. 
Zatrudnieni w nich, górnicy i hutnicy,  poprzez stulecia tworzyli, chronili i przekazywali z pokolenia na pokolenie właściwe temu zawodowi wartości trwałe, niezmienne i nieprzemijające, stanowiące o sile górniczego i hutniczego stanu. 
W górnictwie kruszcowym naszego regionu wypracowano specyficzne formy i normy zachowania, myślenia i wypowiadania się, stwarzając własną obyczajowość górniczą, która przekazywana z pokolenia na pokolenie, utrwalana i wzbogacana poprzez wieki  stawała się tradycją. 
W związku z wyczerpywaniem się zasobów przemysłowych poszczególnych złóż rudy cynku i ołowiu, od 1992 roku trwa proces likwidacji poszczególnych kopalń.
Fakty te zobowiązują do pozostawienia potomnym dowodów jego istnienia. 
Wraz z zamknięciem kopalni „Pomorzany” odchodzi w przeszłość wielowiekowe górnictwo w rejonie Olkusza. Zarząd Zakładów Górniczo-Hutniczych S.A. w Bukownie, przyczynił się do wydania w ostatnich kilkunastu latach kilka pięknych i interesujących wydawnictw, których celem jest ukazanie i utrwalenie bogatej historii olkuskiego górnictwa.   
 
Kopalnia Wiedzy o Cynku
Kończy się pewna epoka. Wielowiekowe tradycje górnictwa rud cynku i ołowiu zapewne już niedługo znikną, a być może ulegną zapomnieniu. Niezwykle ważnym jest, by je chronić, pielęgnować i utrwalać dla potomnych, tak by pozostały w regionie jeszcze przez długie lata.
Wystawa pn. „Kopalnia Wiedzy o Cynku” powstała w zabytkowym budynku administracyjnym byłej kopalni Ulises, jest tego dobitnym przykładem.
To oryginalna forma utrwalenia stanu rzeczywistości, który odchodzi w przeszłość, staje się jedną z kart historii tego regionu. To również oddanie hołdu górnikom olkusko-bolesławskich kopalń oraz hutnikom, przede wszystkim tym którzy pracując w strukturach ZGH „Bolesław” tworzyli jego historię. Idea Kopalni Wiedzy o Cynku w Bukownie powstała, aby wiedzę i doświadczenie zdobyte przez pokolenia pracowników udostępnić społeczeństwu, zwłaszcza młodemu pokoleniu, w sposób kreatywny i atrakcyjny, żeby tradycja Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” znalazła swoje miejsce w postaci unikalnej i nowoczesnej przestrzeni edukacyjno-wystawowej.  
Przejście po wystawie rozpoczną się obejrzeniem audiowizualnego seansu pt. „Żywioły”. W półmroku widać struktury rud cynku i ołowiu, chodniki transportowe, maszyny górnicze, fragmenty procesu przeróbki mechanicznej i technologii hutniczej. Rozlegają się autentyczne dźwięki żywiołów i odgłosy pracujących maszyn górniczych i hutniczych, tworzących atmosferę widowiska.
Następna sala pn.: „Skarby ziemi olkusko-bolesławskiej”. Na jednej ze ścian wielkoformatowy przekrój geologiczny przez złoże Pomorzany. Po przeciwnej stronie instalacja interaktywna przypominająca „tunel czasu”. W stanie nieaktywnym widzimy przed sobą lustro, a za pomocą przycisku odsłania się magiczny widok zastygłych w czasie minerałów z różnych okresów geologicznych w historii ziemi.
Następna sala to „Parageneza minerałów”. Ekspozycja ma charakter interaktywny i zaprasza do odkrywania minerałów. Są to minerały: kruszcowe, żyłowe i skałotwórcze. Na wieloformatowym ekranie projekcyjnym można uruchomić krótkie projekcje filmowe omawiające właściwości fizyko-chemiczne i eksploatację okazów należących do wybranej grupy. Jest tu również stanowisko z mikrofilmem do oglądania historycznych map geologicznych. 
Kolejna część wystawy nazwana jest „Górnictwo dawniej i dziś”. W tej części istnieje szansa lepiej zrozumieć podziemny świat w którym przez wieki pracowali olkusko-bolesławscy górnicy. Tutaj dowiadujemy się również o metodach eksploatacji rud cynku i ołowiu obecnie na świecie. 
Najstarsze metody eksploatacji przestawiają rysunki G. Agricoli „O górnictwie i hutnictwie 12 ksiąg” na mikrofilmie, zaś współczesny obraz kopalni można zobaczyć za pomocą najnowszego systemu rzeczywistości wirtualnej 3D (VR). Ta ekspozycja nazwana jest „Symulatorem kopalni Pomorzany”. W tym miejscu umieszczono również kilka eksponatów ze zbiorów ZGH, związanych z tematyką tej strefy. Centralne miejsce zajmuje interaktywny ołtarz świętej Barbary – patronki górników.
Sala audiowizualna stanowi odrębną część przestrzeni wystawczej. W gablotach obudowanych lustrami znajdują się szlify rud cynku i ołowiu oraz wydawnictwa związane z ZGH „Bolesław” w Bukownie. Są to między innymi: „Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław DZIEJE WYDARZENIA LUDZIE”, „ŻYWIOŁY w świecie podziemnych skarbów olkuskich kopalń rud”, Górników Polskich Świetny Stan czyli tradycje zawodowe z Zakładach Górniczo-Hutniczych Bolesław S.A. w Bukownie”, „DZIEJE KADRA MYŚL TECHNICZNA”, „WSPOMNIENIA OCALONE” tom I i tom II, „Niech gra Zakładowa Orkiestra Dęta Zakładów Górniczo-Hutniczych Bolesław S.A.” oraz wydawane materiały na okoliczność organizowanych przez ZGB „Bolesław” konferencji i seminariów.
W ostatniej strefie poziomu parteru, w Sali „Proces Produkcji” potocznie zwanej „Salą Cynkowa”, pokazane są poszczególne etapy procesu produkcji w ZGH „Bolesław”. W tym miejscu Zakłady pokazane są jako nowoczesny producent najwyższej jakości cynku. Na uwagę zasługuje obudowa pomieszczenia, która składa się z kilkuset segmentów o identycznym wymiarze, z tworzywa imitującego bloki cynku elektrolitycznego.
Rekonstrukcja bramy szybowej prowadzi do klatki schodowej, prowadzącej do poziomu poddasza, gdzie znajdują się eksponaty ze zbiorów ZGH „Bolesław” oraz materiały poświęcone Zakładowej Orkiestrze Dętej.
Podstawę ekspozycji muzealnej stanowią zbiory dokumentujące tradycje górnicze regionu, gromadzone dotychczas przez wiele lat w salach byłej przyzakładowej szkoły górniczej - Zespołu Szkół Zawodowych na Skałce.
To miejsce warte odwiedzenia, szczególnie przez młodzież. 
Wokół budynku w którym znajduje się wystawa, zlokalizowany jest park maszyn, w którym umieszczono maszyny górnicze, które pracowały w kopalniach Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” i „Zakładach Górniczo-Hutniczych „Bolesław” S.A.   
      „Kopalnia Wiedzy o Cynku” pozwala na zapoznanie się z tradycją oraz zachowuje te tradycyjne wartości dla obecnego i przyszłych pokoleń. 
Podkreślając rangę tego zagadnienia, pomysłodawcom i realizatorom tego przedsięwzięcia należą się słowa gratulacji i podziękowań, mając głęboką nadzieję, że istnienie tej kopalni przetrwa nie tylko nasze pokolenie.
 
Problemy związane z likwidacją Kopalni Pomorzany
Likwidacja kopalni Pomorzany to wydarzenie ważne nie tylko dla Zakładów Górniczo-Hutniczych w Bukownie, ale również dla społeczności lokalnej, w tym również dla mieszkańców Gminy Bolesław, na terenie której znajduje się Kopalnia Pomorzany. ZGH „Bolesław” odgrywały i nadal będą odgrywać poważną rolę, zapewniając zatrudnienie dla ludzi, zatrudnienie innych firm z regionu, czy płacąc podatki lokalnym samorządom. Są to wyzwania które stoją przed zarządem Zakładów, pracownikami, mieszkańcami i samorządowcami. 
Przez wiele lat kopalnia pracowała na zysk firmy. O likwidacji zadecydował fakt, że na początku 2020 roku kopalnia pracowała ze stratą i nie było możliwości żeby było lepiej.  Złoże ulega wyczerpaniu i w tej kwestii ZGH były bezsilne. Podobnie jak w każdym likwidowanym zakładzie górniczym, proces zaczyna się od rozpoczęcia procedury formalno-prawnej. Są to techniczny projekt likwidacji, plan ruchu likwidowanego zakładu górniczego, harmonogram likwidacji, dokumentacje i uzgodnienia potrzebne do bezpiecznej likwidacji kopalni. Ważnym dokumentem jest wniosek do Ministerstwa o zrzeczeniu się koncesji na eksploatację. Bardzo istotnym zagadnieniem jest rozliczenie zasobów. Należy określić ile rudy jeszcze pozostało w ziemi.  
Bardzo ważnym problemem to pracownicy. W Zakładach łącznie pracowało ok. 3400 pracowników. Poza kopalnią, to również huta oraz cztery inne spółki. Istotnym jest zapobieganie gwałtownemu i szerokiemu zjawisku bezrobocia w regionie, które miałoby związek z likwidacją kopalni. Pracownicy kopalni, ci co mają uprawnienia emerytalne przechodzą na emeryturę, prowadzący prace likwidacyjne pozostają na kopalni, część pracowników skorzystała  z propozycji zatrudnienia na wydziałach hutniczych, znacząca część górników otrzymała oferty pracy w innych zakładach w tym górniczych. 
Problemy środowiskowe podzielone zostały na trzy grupy. 
Zaopatrzenie mieszkańców w wodę pitną zostało rozwiązane poprzez zbudowanie głębinowych ujęć wody poza lejem depresyjnym. Tym samym, Wodociągi uniezależniły się od kopalni posiadając własne ujęcia wody. 
Druga sprawa to szkody górnicze. Przypisane działalności górniczej będą likwidowane przez istniejący zakład, który jest następcą prawnym w zakresie odszkodowań. Na terenie obszaru górniczego problem jest rozwiązany. Problem będzie poza tym obszarem, tam gdzie sięga lej depresji.
W niektórych miejscach dawniej były jeziora i cieki wodne. Działalność górnicza spowodowała, że tereny kiedyś podmokłe, na skutek osuszenia przestały być podmokłe, ale należy mieć tego świadomość, że jest to tylko czasowo. Podnoszenie się lustra wody w leju depresyjnym, będzie w tym przypadku procesem całkowicie naturalnym.
Trzecie zagadnienie to rekultywacja terenu. Skutki podziemnej eksploatacji na powierzchni terenu są niewielkie, ponieważ w kopalni od lat stosowana była podsadzka hydrauliczna. Do zrekultywowania pozostaną stawy osadowe czyli składowisko odpadów górniczych. Aktualna eksploatacja stawów osadowych pozwala na odzyskanie znacznej części cynku i ołowiu z najstarszych odpadów. Następnie teren  zostanie obsadzony zielenią w postaci traw i drzew. Plany są szerokie, czas pokaże czy mieszkańców ucieszy szlak rowerowy czy stok narciarski na stawach osadowych. Mieszkańcy Olkusz, Bukowna i Bolesławia liczą na to.   

Józef Fudali

Przewodniczący Głównej Komisji ds. Tradycji Górniczych ZG SITG