Każde z tych najskromniej opowiedzianych rodzinnych wspomnień, z czasem stanowić może addendum do wielkiej historii, której nie wolno lekceważyć, pomijać bowiem najdrobniejszy szczegół minionych nawet bardzo lokalnych wydarzeń, okazać się może w przyszłości kluczem do zamknięcia ważnego historycznego epizodu – rodziny, miejscowości a w konsekwencji kto wie, może narodu dodaje Erwin Sapik – kustosz „Małego Muzeum – klamory u Erwina”. Dobrze się stało, że w tradycji śląskich rodzin jest zapisywanie w najdrobniejszych szczegółach tego wszystkiego co wydarzyło się w rodzinie na przestrzeni kolejnego pokolenia, dzięki temu nie gaśnie wiedza o naszej tożsamości, podkreśla pan Erwin.