Jeszcze nie umilkły słowa głębokiego żalu po stracie znanej polskiej solistki, a już trzeba nam się szykować na kolejny pogrzeb. Czasami wydaje się, że Bóg potrzebuje u Siebie wielkich artystów, do tworzenia swoich anielskich chórów. A może i tam, na górze, zaczyna brakować wielkich autorytetów? To tylko gorycz po stracie tak wielkich ludzi, a także zwyczajnie ludzka słabość przemawia przez nas i obraża Boga w takich momentach, kiedy to trudno nam się pogodzić ze stratą kogoś bardzo bliskiego, a takim przecież był dla wszystkich Polaków Tomasz Stańko.