Trybuna Górnicza autor: Tomasz Rzeczycki
Somalia, Strefa Gazy, Francuskie Ziemie Południowe i Antarktyczne oraz dwa inne terytoria autonomiczne – to jedyne kraje na świecie, których nie odwiedził dotąd Paweł Krzyk.
Pochodzący z Tarnowskich Gór podróżnik zajmuje obecnie piętnaste miejsce na świecie w rankingu podróżników, publikowanym przez stronę nomadmania.com. Był już niemal wszędzie, a jego ostatnią podróż dookoła świata przerwała – jakżeby inaczej – epidemia koronawirusa SARS-Cov-2.
Podczas swych wypraw odwiedził także rozmaite zakłady górnicze na różnych kontynentach.
Położone w północno-zachodniej części Australii górnicze miasto Mount Isa w stanie Queensland było ostatnim miejscem, jakie
polski podróżnik obejrzał podczas swej tegorocznej ostatniej, niedokończonej podróży. W tamtejszych kopalniach wydobywane
są srebro, cynk, ołów i miedź.
Po zwiedzeniu Mount Isa na lotnisku w Brisbane nie wpuszczono mnie do samolotu do Papui-Nowej Gwinei. Koronawirus spowodował zamknięcie się krajów ościennych, anulowano wizy, wprowadzono kwarantanny. W czasie dosłownie dwóch nocy i jednego dnia zatrzasnęły się turystyczne drzwi świata. Musiałem wrócić do domu i poddać się kwarantannie – podsumowuje globtroter.
Paweł Krzyk urodził się w 1952 r. na Górnym Śląsku, w Tarnowskich Górach. Dwadzieścia cztery lata spędził w Tworogu – wiosce położonej przy linii kolejowej z Tarnowskich Gór do Opola. Obecnie mieszka w województwie łódzkim. Z wykształcenia jest mechanikiem, jednak zawodowo związany w ostatnich dwóch dekadach z włókiennictwem.
Skąd pociąg do podróżowania? Motorem była niefortunna decyzja urzędników w 1994 r., która zatrzymała działalność jego firmy na dwa lata. Wówczas doszedł do wniosku, że praca zawodowa to nie wszystko. Musi być też czas na wypoczynek i... podróże. Od tego czasu zwiedza świat. Odwiedził praktycznie wszystkie państwa, ale stara się też dotrzeć do terytoriów zależnych i autonomicznych. Usystematyzował sobie własną listę państw i terytoriów zależnych. Na liście miejsc, w których jeszcze nie był, figurują więc Somalia, Strefa Gazy i Francuskie Ziemie Południowe i Antarktyczne oraz Rodrigues – wyspa autonomiczna podległa Mauritiusowi, a także Puntland – region Somalii, który w przeszłości ogłosił niepodległość, przez nikogo nie uznaną.
Swoje podróże dokumentuje zdjęciami oraz filmami z własnym komentarzem. Po powrocie do domu montuje te filmy i umieszcza na własnej stronie internetowej. Można też na niej przeczytać relacje z podróży. Filmy te, trwające od kilku do kilkudziesięciu minut, dają więc obraz życia w danym miejscu, widzianym oczami turysty.
W relacjach z wypraw znaleźć można wiele interesujących ujęć. Jest więc wizyta w kościele położonym najbliżej Antarktydy, jest relacja z podróży pociągiem po Korsyce, czy też filmowy portret Nauru – najmniejszej republiki świata – liczącej 21,3 km kwadratowych, która w przeszłości była jedną wielką kopalnią fosforytów.
Z ciekawszych była też wizyta w czynnej kopalni złota w głębi amazońskiego lasu deszczowego – stwierdza Paweł Krzyk.
Paweł Krzyk stara się podróżować bezpiecznie, ale zagląda też do miejsc, od których stronią turyści. W 2019 r. odwiedził Syrię i Libię. W tym ostatnim państwie kwaterował w Trypolisie, gdzie – jak stwierdził – w ciągu całego pobytu nie spotkał ani jednego innego turysty.
Paweł Krzyk za swoje motto obrał słowa: „tego, co zobaczyłeś i przeżyłeś, nikt ci nie zabierze”. Równocześnie tego, co zobaczył, nie zamierza chować przed innymi i dzieli się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami. Czy uda mu się dotrzeć do ostatnich krajów, w których go jeszcze nie było? Zobaczymy. Loty międzypaństwowe zostały wznowione, więc kto wie...