Portal gospodarka i ludzie autor: TRz
Dziewięćdziesiąt lat minęło od tragicznych wydarzeń, do jakich doszło w Kopalni Węgla Kamiennego Rudolf w Przygórzu w Górach Sowich. Dramat, jaki rozegrał się w lipcu 1930 r. 400 m pod ziemią, upamiętniony został dwoma tablicami, w językach polskim i niemieckim, które wyeksponowano we wsi przy drodze.
Przygórze leży na północny wschód od Nowej Rudy. W 1793 r. założona tam została kopalnia Rudolf, która po drugiej wojnie światowej przemianowana została na Bolesław. Tak jak dwie pozostałe kopalnie okręgu noworudzkiego, czyli Piast i Słupiec, narażona była na silne wyrzuty skalno-gazowe. Tylko w pierwszej połowie XX w., do 1945 r. w górnictwie noworudzkim zanotowano kilkaset takich wrzutów. Ten, do którego doszło latem 1930 r., pochłonął życie 151 górników.
Wiadomość o tym smutnym zdarzeniu rozeszła się po świecie. Opisywała ją nawet prasa w Polsce, która nie uniknęła jednak błędów geograficznych w swej relacji: „Współczucie całego świata cywilizowanego kieruje się w stronę kopalni w Nowej Rudzie (Neurode) na niemieckim Górnym Śląsku, gdzie w ub. tygodniu zdarzyła się katastrofa, jedna z najstraszniejszych, jakie dzieje notują. Wybuch trujących gazów węglowych pochłonął niemal wszystkich górników, którzy w fatalnej chwili znajdowali się w szybie. Z ogólnej liczby sto sześćdziesięciu kilku przeszło 150 ofiar zginęło na miejscu, mimo energicznych prób ratowania nieszczęśliwych. Okazało się jeszcze raz, że w walce człowieka z przyrodą, mimo zadziwiających niejednokrotnie postępów techniki, natura raz po raz w tragiczny sposób dowodzi, że siła jej jest potężna i groźna. Nie tylko Niemcy pokryły się żałobą, lecz bez różnicy narodowości każde serce ludzkie śle pozostałym po nieszczęśliwych górnikach rodzinom serdeczne wyrazy współczucia.”
aką relację opublikował tygodnik Światowid w numerze 28 z 1930 r. w tekście zatytułowanym „Straszna katastrofa kopalniana pod Wrocławiem”. Gazeta zamieściła szereg fotografii, prezentujących rodziny górnicze oczekujące na zakończenie akcji ratowniczej, trumny odnalezionych górników, a nawet agitację komunistów, którzy - jak napisano - żerowali na tym cmentarzysku, próbując wykorzystać sytuację ku swoim wywrotowym celom.
Jak się miało okazać, nie był to jeszcze najtragiczniejszy wybuch w zagłębiu noworudzkim. Gorszy w skutkach wyrzut gazów i skał nastąpił 10 maja 1941 r. Zginęło wtedy 186 górników oraz 1 jeniec angielski.
Współcześnie katastrofa w Przygórzu została upamiętniona tablicami w języku niemieckim i polskim o treści: "W tym miejscu na głębokości 400 metrów w dniu 9 lipca 1930 r. zginęło 151 górników". Tablice te usytuowano w murku wykonanym z miejscowego czerwonego piaskowca.
Tuż po drugiej wojnie światowej kopalnia Rudolf w Przygórzu przemianowana została na kopalnię Bolesław. Decyzją Centralnego Zarządu Przemysłu Węglowego z 12 marca 1948 r. została ona połączona administracyjnie z kopalniami Nowa Ruda w jedno przedsiębiorstwo pod nazwą KWK Nowa Ruda. Odtąd określano ją jako szyb Bolesław. Węgiel zaprzestano tu fedrować jeszcze w czasach PRL.