Trybuna Górnicza autor: KAJ
Kopalnia soli w Bochni wzbogaci się o nową trasę turystyczną.
Będzie się zaczynać w centrum Bochni w szybie Sutoris. Zostanie poprowadzona przez poziomy Danielowiec, Sobieski, Wernier i August w najstarszej części kopalni.
Zwiedzający będą mieli okazję pogłębić swoją wiedzę z zakresu tematów dotyczących chemii, biologii i historii. Zapoznać się ze znaczeniem wody w kopalni, sposobami odwadniania, budową sztolni, transportem i komunikacją wewnątrz kopalni, sztuką salinarną, religijnością górników, ich wierzeniami i tradycjami.
Obecnie trwa rewitalizacja samego rynku i otoczenia. Trasa ma zostać uruchomiona już w przyszłym roku. Tymczasem od czerwca na Plantach Salinarnych otwarto tężnię solankową. W ramach tej inwestycji powstała także cała infrastruktura w otoczeniu tężni. Można tu nawdychać się zdrowego solankowego aerozolu. Przypomnijmy, że od 6 czerwca br. można już zwiedzać kopalnię. Wcześniej jej ruch był wstrzymany ze względu na pandemię koronawirusa. Przy okazji warto przypomnieć historię tego wspaniałego obiektu.
Otóż początki kopalni sięgają 1248 r., kiedy to w Bochni odkryto pokłady soli kamiennej. Odkrycie to jest związane z legendą o św. Kindze. Mówi ona, że dawno temu w cenie była sól warzona. Lecz z biegiem lat w źródłach bocheńskich sól się powoli wyczerpywała, stąd mieszczanie i lud okoliczny wiele trudu wkładać musieli w kopanie studni, chcąc tym sposobem odnaleźć solankę pod ziemią.
Co stało się dalej?
Do Bochni księżna Kinga zajechała. Ledwo spocząwszy wyszła przejść się po mieście wraz z dworzanami ze swego orszaku. Idąc tak zobaczyła niewielki ogródek. Zapytała więc przechodniów, do kogo należy.
– To ogród szewca — posłyszała w odpowiedzi. – Sprawiedliwy jest i rządny mąż.
Przywołajcie go do mnie — poprosiła.
Szewc wyszedł do Kingi prosto od swej roboty.
– Szewcze – odezwała się Kinga, usiadłszy blisko wielkiego słonecznika – pragnęłabym bardzo, byś sprzedał mi swój ogródek. Nie pożałuję srebra, zapłacę dobrze.
Szewc klęknął przed nią i wyciągnął ku niej obie ręce.
Dziękuję – odpowiedziała Kinga, przyjmując upominek.
Wstała potem i wyszła na sam środek pięknie wyprzątniętych grządek.
– Kopcie tu – rzekła i wskazała ludziom miejsce przed sobą.
– Tego uczynić nie mogę – rzekł zmartwiony. – To ojcowizna przecie, a takiej przedawać się nie godzi. Weźcie ją sobie, księżno, w darze, jeśli wola.
Ci rzucili się do roboty z łopatami. Pracowano w milczeniu, słychać było tylko krótkie rozkazy i rady bardziej doświadczonych w robocie. Naraz, gdy sporo już ziemi odrzucono na stronę i pośrodku ogródka szewcowego uczynił się spory dół, czyjaś łopata uderzyła dźwięcznie o coś twardego.
– Kamień miast surowicy – dał się słyszeć czyjś zawiedziony szept.
Stary górnik, który znajdował się na samym dnie już głębokiej jamy, zawołał: – Kopcie dalej!
I oto rzucili się ze zdwojoną chęcią. Z niewidzianym przybytkiem sił robocza gromada odkopywać zaczęła twardą skałę. Była tak wielka i ciężka, że wydostać jej z ziemi samą tylko siłą ludzkich ramion nie zdołano. Nad jamą ustawiono kołowrót z owiniętą na walcu długą i mocną liną. Gwar wielki wszczął się wśród gromady zebranej wokół Kingi, po chwili zmienił się w krzyk radości. Prosta machina wydobyła z dołu wielką bryłę śnieżnobiałej i czystej soli, a w nią dziwem jakimś wtopiony, świecił niby złota gwiazda pierścień księżny Kingi. Podciągnięto bryłę do stóp przesławnej pani. Rozłupano na kruchy. Najstarszy z tych, którzy trudzili się przy kopaniu dołu, ujął pierścień i podał go Kindze na czapce. Wzięła z powrotem swój drogocenny klejnot i rzekła podając mu z kolei mały kruch soli:
– A oto sól, twarda kamienna sól, dla was, dla Polski.
Wieść poniosła się w miasto. Od tamtego dnia jednak nie był to już zwyczajny ogród, było to miejsce, w którym pobudowano nie zwykłą studnię solankową, lecz pierwszy w Bochni szyb kamiennej soli, który nazwano Sutoris. W języku polskim nazwa ta tłumaczy się słowami — Szyb Szewca.
Przesławną księżną Kingę obrali sobie górnicy solni za patronkę. Powiadali, „że to ona dała naszemu krajowi sól, a przeto jej opiece najlepiej polecić tych, którzy z głębin ziemi tę sól wydobywają”.