Portal gospodarka i ludzie autor: TRz
Dwadzieścia pięć lat minęło w tym roku od utworzenia rezerwatu
przyrody Krzemionki Opatowskie koło Ostrowca Świętokrzyskiego. To jeden z niewielu rezerwatów w Polsce, gdzie oprócz zachowania rzadkich i chronionych gatunków roślin, celem jest także zachowanie śladów obozowisk górników i kopalni krzemienia pasiastego.
Utworzony latem 1995 r. zarządzeniem ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa rezerwat objął ponad 378 ha na terenie gmin Bodzechów i Ćmielów. Nazwa rezerwatu może nieco wprowadzać w błąd, gdyż nie ma on nic wspólnego z Opatowem i leży z dala od tamtego miasta. Taką niefortunną nazwę nadano neolitycznej kopalni po pierwszej wojnie światowej.
Warto też zwrócić uwagę, że nie tylko krzemień był przedmiotem wydobycia. Owszem, pozyskiwano go w czasach prehistorycznych. Jednak w pierwszej połowie XX w. większym zainteresowaniem cieszył się tu wapień, eksploatowany przez okolicznych mieszkańców także w dawnych wyrobiskach z epoki neolitu.
To, że teren pokopalniany pod koniec XX w zasłużył na objęcie go ochroną rezerwatową było pokłosiem dużo wcześniejszej decyzji o zakończeniu tutaj współczesnej działalności górniczej i likwidacji wioski. Po wykupieniu ziemi od dotychczasowych mieszkańców i zlikwidowaniu ich budynków, przyroda ponownie zapanowała na terenie dawniej wydartym jej przez ludzi. Obecnie obowiązuje plan ochrony rezerwatu, opublikowany 9 maja 2018 r.
Wycieczki do Krzemionek przyjeżdżały jednak nie ze względu na rzadkie rośliny, porastające dawne pole górnicze, lecz aby zapoznać się z neolitycznymi wyrobiskami. W tym roku jest to niemożliwe, gdyż trwa remont i rozbudowa podziemnej trasy turystycznej. Dotąd liczyła ona niemal pół kilometra, przebiegając w płytkich wyrobiskach, położonych do 11,5 m pod powierzchnią ziemi. Zatwierdzony plan inwestycji zakładał wydrążenie dodatkowego, krótkiego chodnika. Na efekty tych prac trzeba będzie poczekać.