Portal gospodarka i ludzie autor: AMC
W dyskusji nad transformacją górnictwa częstym argumentem za utrzymaniem
wydobycia jest dostępność surowca, traktowana jako gwarancja bezpieczeństwa energetycznego. Podstawą tej argumentacji jest założenie, że dostępność zasobów oraz wielkość prowadzonej eksploatacji złóż determinują okres funkcjonowania kopalń. Argument ten wymaga weryfikacji. Potencjalną żywotność kopalń wyznaczono poprzez podzielenie wielkości zasobów przemysłowych wg stanu na koniec 2019 r. przez średni poziom wydobycia w latach 2017-2019. Obliczenia przeprowadzono na podstawie danych publikowanych przez Państwowy Instytut Geologiczny. Szacunek ten ma charakter wyłącznie orientacyjny – informuje Instytut Badań Strukturalnych.
Dlaczego szacunkowy? IBS wymienia powody. Po pierwsze: szacowane wielkości zasobów nie uwzględniają strategicznych inwestycji związanych z dostępem do nowych złóż. Po drugie: opłacalność wydobycia jest warunkowana szeregiem czynników rynkowych nie związanych z technologią produkcji, które mogą podlegać znacznym wahaniom w czasie. Po trzecie: oznaczenie żywotności kopalń nie jest jednoznaczne z możliwością efektywnego funkcjonowania zakładów we wskazanym okresie.
W górnictwie węgla średnia żywotność kopalń zlokalizowanych w województwie śląskim wynosi 72 lata, przy czym rozpiętość pomiędzy zakładami jest znaczna. Kopalniami o najkrótszym horyzoncie wydobycia (przy założeniu braku inwestycji w rozpoczęcie eksploatacji nowych złóż oraz utrzymania dotychczasowego poziomu produkcji) są kopalnia Pniówek, należąca do JSW i zlokalizowana w podregionie tyskim, której zasoby wystarczą na 7 lat funkcjonowania oraz należące do PGG kopalnie Marcel (podregion katowicki) i Pokój (podregion rybnicki), których zasoby wystarczą na 15 lat - czytamy w raporcie IBS pt. pt. Województwo śląskie w punkcie zwrotnym transformacji.
Jego autorzy, Joanna Mazurkiewicz i Jan Frankowski z IBS, podkreślają, że łączne zatrudnienie w tych kopalniach wynosiło na koniec 2019 roku 9,2 tys. osób. Przy tych samych założeniach oszacowania, najdłuższy okres działalności mają przed sobą kopalnie podregionu katowickiego należące do PGG: Bielszowice, Murcki-Staszic, Mysłowice-Wesoła (PIG, 2020). Zakłady te zatrudniały na koniec 2019 roku ponad 10,2 tys. osób.
W raporcie IBS czytamy: - W porozumieniu zawartym 25 września 2020 r. pomiędzy polskim rządem a górniczymi związkami zawodowymi, wskazano daty wygaszenia działalności kopalń należących do PGG i Węglokoksu. Zgodnie z zapisami, wydobycie utrzymają kopalnie należące do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, produkującej głównie węgiel koksowy, której zakłady położone są w regionie gliwickim, rybnickim i tyskim. Nie wskazano też horyzontu działania kopalń funkcjonujących w ramach grup energetycznych: Tauron oraz Enea SA. Wśród kopalń produkujących węgiel energetyczny w pierwszej kolejności zostaną zlikwidowane zakłady o najmniejszych dostępnych zasobach węgla: Wujek i Pokój, obie w podregionie katowickim. Na obszarze tym proces zamykania kopalń zakończy się w 2041 roku. Najdłużej będą funkcjonować kopalnie podregionu rybnickiego, a zakończenie ich działalności przewiduje się na 2049 r. Działania wskazane w porozumieniu wymagają jednak akceptacji Komisji Europejskiej z uwagi na zapisy dotyczące udzielania pomocy publicznej spółkom węglowym w okresie przejściowym, dlatego prawdopodobna będzie rewizja zapisów podpisanego porozumienia.