Nie wolno się zgodzić na szokową transformację

Jerzy Dudała
 
Chodzi o to, aby proces transformacji nie odbył się kosztem
miejsc pracy. W Polskiej Grupie Górniczej zatrudnionych jest około 40 tysięcy osób. Jeżeli będzie likwidowane górnictwo, to należy odtwarzać miejsca pracy w innych sektorach. A to oznacza olbrzymie koszty - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Barbara Piontek, przewodnicząca Rady Nadzorczej Polskiej Grupy Górniczej.
Potrzebujemy stabilnych i pewnych dostaw energii elektrycznej po odpowiedniej cenie, najlepiej z własnych, krajowych zasobów. W PGG takie zasoby mamy – przekonuje przewodnicząca RN PGG.
- Największa spółka węglowa będzie kluczowym uczestnikiem procesu transformacji. Trzeba ją realizować stopniowo, bo w przeciwnym przypadku koszty społeczne będą przewyższać korzyści ekonomiczne – uważa Piontek.
O pracy górnika krążą, jak zauważa Piontek, niesprawiedliwe stereotypy. Tymczasem praca w górnictwie wymaga bardzo wysokich kompetencji technologicznych.