Gazu w Europie jest tak mało

 że węgiel wraca do łask
 
Tomasz Wolf
W Europie jest tak mało gazu ziemnego, że Stary Kontynent, walczący z emisją CO2, zwraca się w stronę węgla, aby zaspokoić zapotrzebowanie na energię elektryczną, które powróciło do poziomu sprzed pandemii – zwracają uwagę eksperci Axpo Solutions.
Europa potrzebuje węgla, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię, które powraca do poziomu sprzed pandemii.
Magazynowanie gazu w Europie jest obecnie 25 proc. poniżej średniej z pięciu lat, a kontrakty terminowe o tej porze roku sięgają najwyższego poziomu od 2008 roku.
Cena emisji dwutlenku węgla jest bliska rekordowej, często zabezpiecza się ją jednak na stałym poziomie z wieloletnim wyprzedzeniem. Oznacza to, że spalanie węgla nadal może być opłacalne.
- Zużycie węgla podskoczyło w tym roku o 10-15 proc. po tym, jak chłodniejsza i dłuższa niż zwykle zima spowodowała, że wyczerpały się zapasy gazu – ocenia cytowany przez Bloomberga Andy Sommer, lider zespołu analiz fundamentalnych i modelowania w szwajcarskiej Axpo Solutions AG, działającej w sektorze odnawialnych źródeł energii.
- Po tym, gdy gospodarki ponownie się otwierają, a ludzie wracają do biur, kraje takie jak Niemcy, Holandia czy Polska zwróciły się ku węglowi, aby zapewnić włączone światła – mówi Sommer.
Europa ma największy na świecie rynek emisji dwutlenku węgla. Za zanieczyszczenie środowiska odpowiadają przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, producenci stali, czy producenci cementu. Niskie rezerwy gazu powodują, że nawet przy rekordowych cenach węgla w tym roku palenie nim znów stało się bardziej powszechne.
- Zapotrzebowanie na energię w Europie jest duże. Obserwujemy ożywienie po pandemii, a magazynowanie gazu jest teraz tak niskie, że Europa nie może sobie pozwolić na dodatkowe wytwarzanie energii z tego paliwa – wyjaśnia Andy Sommer.
Opłacalny węgiel
Europa stanęła w obliczu mrozów na początku tego roku, zwiększając zapotrzebowanie na ogrzewanie w czasie, gdy transporty skroplonego gazu ziemnego były wysyłane do Azji. Przed uruchomieniem połączenia z Niemcami via Nord Stream 2, Rosja wysłała mniej gazu na kontynent przez Ukrainę.
W efekcie ​​magazynowanie w Europie jest obecnie o 25 proc. poniżej średniej z pięciu lat, a kontrakty terminowe o tej porze roku sięgają najwyższego poziomu od 2008 roku.
- Odbiorcy myśleli, że Rosja zarezerwuje większą przepustowość przez Ukrainę, a tak się nie stało – zaznacza Trevor Sikorski, szef działu transformacji gazu ziemnego i energii w firmie konsultingowej Energy Aspects w Londynie.
Podkreśla, że powrócił popyt na energię elektryczną, który załamał się, gdy koronawirus zablokował miasta od Frankfurtu po Londyn. A ponieważ dostawy gazu są ograniczone, wzrosła atrakcyjność węgla . Chociaż cena emisji dwutlenku węgla jest bliska rekordowej, często zabezpiecza się ją na stałym poziomie z wieloletnim wyprzedzeniem. Oznacza to, że spalanie węgla nadal może być opłacalne.
- Nowe, wysoce wydajne elektrownie  prawdopodobnie będą w stanie produkować energię z węgla do 2023 roku, nawet przy wysokich cenach tego paliwa – komentuje Andy Sommer.