ma znowu podlegać premierowi
Wojciech Żurawski
Tragiczne wypadki w kopalniach Zofiówka i Pniówek ponownie rozpoczęły dyskusję na temat bezpieczeństwa wydobycia węgla kamiennego w polskich kopalniach. Niebawem Wyższy Urząd Górniczy powoła dwie komisje do wyjaśnienia tych wypadków. Powstanie także na szczeblu rządowym specjalna komisja, która przygotuje zintegrowany raport w tej sprawie.
Wyższy Urząd Górniczy powołał dwie komisje do wyjaśnienia wypadków w kopalniach Zofiówka i Pniówek należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Niezależnie od tego z inicjatywy resortu aktywów państwowych pracować będzie specjalna komisja rządowa, której celem ma być całościowa analiza tej sprawy. Po takich tragediach konieczne jest przygotowanie raportów, które muszą odpowiedzieć na wiele pytać, w tym także na to, jaki mógł być udział czynnika ludzkiego.
- Chcemy powrotu do wcześniejszej sytuacji, do takiego rozwiązania, żeby Wyższy Urząd Górniczy podlegał bezpośrednio premierowi. Będę zabiegał o to, żeby przygotować ścieżkę legislacyjną pozwalającą na przekierowanie WUG pod nadzór premiera.
- Pamiętamy o decyzji wstrzymania importu węgla rosyjskiego do Polski. Może nam zabraknąć 9 milionów ton rocznie. Pamiętać trzeba, że importowany węgiel był kierowany na wolny rynek. Jako rząd szukamy różnych alternatywnych źródeł dostaw, myślimy o RPA, Indonezji, Kolumbii - powiedział w trakcie debaty "Górnictwo" na XIV Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach wiceminister aktywów państwowych, pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego Piotr Pyzik.
Umowa społeczna i plany wydobywcze
W trakcie debaty mówiono też o tym, że umowa społeczna podpisana ze stroną społeczną w górnictwie w maju 2021 roku czeka na notyfikację Komisji Europejskiej. Ważne będą bowiem unijne decyzje w sprawie polityki klimatycznej, które będą musiały uwzględnia konsekwencje wojny w Ukrainie. Ona oczywisty sposób oddziałuje na zintegrowany system energetyczny, zaopatrzenie w surowce i ich dostępność.
Plany wydobywcze węgla kamiennego w Polsce są modyfikowane, ale trzeba to robić wspólnie w Komisją. Warto pamiętać, że u nas energia z atomu to nie jest perspektywa roku czy dwóch tylko 10-15 lat.