Odbiorcy PGG

zapłacą więcej za węgiel. Padają pierwsze kwoty

 Jerzy Dudała
 Polska Grupa Górnicza uczestniczy obecnie w rozmowach biznesowych z przedstawicielami firm sektora ciepłowniczego w celu renegocjacji i uaktualnienia kontraktów na dostawy węgla kamiennego. Jak zaznacza spółka, szczegóły prowadzonych negocjacji muszą pozostać tajemnicą handlową. W PGG podkreślają, że ma ona na uwadze interes społeczny i dochowa wszelkich starań, żeby skutki społeczne zmian w kontraktach z ciepłownictwem okazały się minimalne.
Ceny węgla na świecie w ostatnich miesiącach mocno wzrosły.
Obecnie trwają rozmowy, które mają doprowadzić do ustalenia nowych stawek dla węgla dostarczanego przez PGG do energetyki zawodowej.
PGG czyni też starania, by zwiększyć wydobycie surowca.
Aktywność Polskiej Grupy Górniczej w obszarze kontraktów jest konsekwencją zmian - wskazuje spółka - które zaszły wobec górnictwa w Polsce od 2021 roku.
„Z chwilą objęcia Polskiej Grupy Górniczej finansowaniem przez Skarb Państwa (w ramach tzw. Nowego Systemu Wsparcia do 2030 roku, będącego częścią programu transformacji górnictwa, czyli odchodzenia od węgla do 2049 roku) ustała możliwość utrzymywania przez spółkę kontraktów długoterminowych, a PGG zobligowana jest do zawierania umów w krótszych terminach z cenami rynkowymi” - zaznacza PGG w odpowiedzi na nasze pytanie dotyczące renegocjacji kontraktów.
Drugim elementem - wskazuje spółka - jest także wzrost kosztów produkcji w górnictwie. Szczególnie wyraźny wzrost kosztów (o 61 proc. rok do roku) dotyczy kategorii materialnego zabezpieczenia produkcji, a mianowicie: cen materiałów, w tym wyrobów stalowych (wzrost o 78 proc.), cen energii elektrycznej i gazu (wzrost o 75 proc.) oraz cen usług i pozostałych kosztów (wzrost o 39 proc.).
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal WNP.PL trwają również negocjacje Polskiej Grupy Górniczej z kontrahentami z sektora energetyki zawodowej. Być może te negocjacje z energetyką zakończą się w trakcie najbliższych dni. Niektórzy wskazują, że być może w najbliższy piątek.
- Obecnie ceny dla energetyki zawodowej kształtują się między 11 a 12 zł za gigadżul, natomiast Polska Grupa Górnicza chce, żeby energetyka zawodowa płaciła pomiędzy 22 a 27 zł za gigadżul - mówi nam przedstawiciel jednej z firm energetycznych.
W samym górnictwie podkreślają, że cena między 11 a 12 zł za gigadżul w obecnych realiach jest bardzo niska. Stąd nie dziwią negocjacje, które mają przynieść podwyżkę cen węgla dla energetyki. Nie brakuje też opinii, że podniesienie cen węgla dla energetyki zawodowej nie musi wcale spowodować wzrostu cen prądu, tylko wpłynąć na to, że zyski energetyki będą niższe.
- Negocjacje trwają, oczywiście są rozbieżności, bowiem Polska Grupa Górnicza chce innej ceny, a energetyka innej, czyli niższej - dodaje nasz rozmówca. - Te nowe ceny dla energetyki zawodowej, w tym głównie dla PGE, miałyby najpewniej oscylować pomiędzy 22 a 27 zł za gigadżul. Z kolei w przypadku ciepłownictwa pewnie te ceny będą wyższe, bowiem tam potrzeba węgla lepszej jakości - zaznacza nasz rozmówca.
Polska Grupa Górnicza to nasza największa spółka węglowa. Koncentruje się ona na zaopatrywaniu krajowego rynku, w tym energetyki zawodowej. Plan wydobywczy PGG na ten rok zakładał nieco ponad 23 mln ton węgla.
- Chcielibyśmy do tego dołożyć milion. To jest to, co będzie naszym absolutnym rekordem, jeżeli chodzi o ten rok przy zmniejszonej liczbie aktywów, ścian, które tej produkcji mają służyć - zaznaczył niedawno prezes zarządu Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala.
- Jeżeli chodzi o kolejne lata, to jest to możliwe na poziomie 1,5 mln ton, może nieco więcej. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że przygotowanie ściany węgla: około 800 tys. ton - to jest 17-18 miesięcy i przy dzisiejszych cenach stali, to jest około 200 mln zł. Dlatego to trzeba zrobić bardzo rozsądnie, aby uniknąć tej sytuacji, która miała miejsce w okresie 2020-2021, kiedy po olbrzymich inwestycjach okazało się, że zapotrzebowania na węgiel nie ma - dodał.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, koszty ogólne PGG, nie wliczając kosztów osobowych (w tym między innymi koszty materiałów do produkcji, czy prądu), wzrosną w tym roku w porównaniu z ubiegłym o około 1,8 do 2,1 mld zł.