autor: Damian Seredziński
skrywają wiele dawnych wyrobisk górniczych, dziś trudnych do rozpoznania w terenie
Miasto leży na styku Karkonoszy i Rudaw Janowickich, kojarzy się dziś głównie z górnictwem uranu. Nic dziwnego, wszak ostatni akt historii podziemnej eksploatacji w Kowarach dotyczył właśnie rud tego metalu.
Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że kowarskie górnictwo bywa datowane od połowy XII wieku, w 1513 r. Kowary mają już prawa miasta górniczego, a uran odkryto w 1789 r., jasne staje się, że większość górniczej historii Kowar musi wiązać się z innymi surowcami.
Rudy żelaza
Tradycyjnie odkrycie złóż żelaza na stokach góry Rudnik przypisuje się Laurentiusowi i datuje na 1148 r. Dziesięć lat później Bolesław Kędzierzawy miał tu założyć osadę gwarków, zajmujących się eksploatacją nowo odkrytych złóż. Początki górnictwa są słabo udokumentowane, jednak w XVI w. niewątpliwie musiało działać ono dosyć prężnie. W 1564 r. notuje się zamówienie przez króla Zygmunta Augusta 200 luf do muszkietów, co sugeruje istnienie przemysłu metalurgicznego wykraczającego poza wytwarzanie podstawowych, nieskomplikowanych narzędzi.
Najstarsze kowarskie górnictwo miało zapewne charakter eksploatacji wieloszybikowej na wychodniach złoża. Polegała ona na drążeniu wielu płytkich szybików – dukli w najpłytszych częściach ciał rudnych i wybieraniu kopaliny wokół nich. Następnie szybiki były porzucane, a obok drążono kolejne. Brak jest na ten temat źródeł historycznych, jednak jest to charakterystyczne dla początkowej fazy eksploatacji wielu sudeckich złóż metali. Po wyczerpaniu partii przypowierzchniowych, naturalnie konieczna stawała się eksploatacja przy pomocy sztolni, umożliwiających dotarcie w głębsze partie złoża. Upadek górnictwa przyniosła trwająca w latach 1618-1648 wojna trzydziestoletnia. W roku 1783 r. pozyskano jednak ze starych hałd 200 cetnarów rudy magnetytowej (cetnar to ok. 50 kg), którą przesłano do opróbowania. Wyniki były na tyle obiecujące, że prace poszukiwawcze były kontynuowane w 1811 r. Wydrążono wtedy szyb i pozyskano dalsze 2000 cetnarów rudy, jednak wojny napoleońskie spowodowały przerwanie prac rozpoznawczych.
Rozkwit wydobycia rud żelaza nastąpił po otwarciu kopalni Bergfreiheit, czyli Wolność – co nastąpiło w 1854 r. Kopalnia początkowo prowadziła wydobycie z poziomów sztolniowych, powyżej koryta rzeki Jedlica, z czasem jednak zeszła z wydobyciem poniżej jej dna, maksymalnie do głębokości 575 metrów. Rudy żelaza wydobywano na trzech polach eksploatacyjnych – Bergfreiheit, Martha i Vulkan. Pole Bergfreiheit leżało na wschodnim brzegu Jedlicy, pozostałe dwa na brzegu zachodnim.
W 1912 r. pierwszy raz natrafiono na rudy uranu. Był to jednak wówczas pierwiastek bezwartościowy, interesowano się natomiast współwystępującym z nim radonem, osiągającym wtedy niezwykle wysokie ceny, który opłacało się odzyskiwać w ilościach liczonych w miligramach rocznie. W latach 1929-1935 kopalnia została unieruchomiona w wyniku kryzysu gospodarczego. Po wznowieniu wydobycia zakład rozbudowano i unowocześniono. Po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną 9 maja 1945 r. urządzenia kopalni zostały rozkradzione. Już jednak w czerwcu tego samego roku, po przekazaniu kopalni władzom polskim, rozpoczęto przywracanie zakładu (noszącego teraz nazwę Wolność) do stanu umożliwiającego produkcję. Pod zarządem polskim Wolność pozostała 1,5 roku. Wyścig zbrojeń i związany z tym strategiczny charakter rud uranu spowodowały, że kopalnia została przekazana radzieckiemu przedsiębiorstwu Kuznieckie Rudniki, czyli Kowarskie Kopalnie – znanemu później jako Zakłady Przemysłowe R-1. Wydobycie uranu prowadzono do końca 1953 r., przez 6 lat. Po tym okresie ponownie przekazano kopalnię władzom polskim, które kontynuowały wydobycie rud żelaza do 1962 r., kiedy to kopalnię ostatecznie zamknięto.
Fluoryt, ołów i srebro
Prace poszukiwawcze i wydobywcze rud ołowiu i srebra wzmiankowane są od 1799 r., kiedy to powołano gwarectwo Redens Glück. Poszukiwania prowadzono w zamkniętej kopalni rud żelaza. Drążony szyb dwukrotnie przebijał się przez stare, porzucone sztolnie. W związku z osiągnięciem poziomu poniżej głębszej z nich, konieczne stało się zastosowanie urządzeń odwadniających, zapewne tzw. kunsztów wodnych. Robót poszukiwawczych zaniechano w 1808 r. w związku z mniejszą niż sądzono zasobnością złoża.
W Kowarach czyniono również próby wydobycia fluorytu, stanowiącego topnik w przemyśle hutniczym. Prace górnicze nie osiągnęły dużej skali – trwały w latach 1858-1862, po czym zostały zarzucone. Ich pozostałością są wyrobiska kopalni Rübezahl – Liczyrzepa. Ogromna większość pozostałych chodników pochodzi jednak z okresu późniejszego. Od 1949 r. bowiem poszukiwano tu ze zmiennym szczęściem rud uranu, drążąc sporą sieć wyrobisk. Po wyeksploatowaniu niewielkich zasobów, w 1954 r. kopalnię zamknięto.
Pozostałości przedwojenne
Lasy wokół Kowar skrywają wiele dawnych wyrobisk górniczych, dziś dla osoby niewprawionej trudnych do rozpoznania w terenie. Do zwiedzania udostępnione są jednak tylko pozostałości górnictwa uranowego, mające już nowszy, powojenny rodowód. Mimo to do części starych wyrobisk wciąż da się wejść – choć są zazwyczaj słabo zachowane i trudno dostępne – ich penetracja przez osoby bez doświadczenia i odpowiedniego przygotowania może być bardzo niebezpieczna. Ciekawe są jednak również hałdy, niestanowiące niebezpieczeństwa, a oferujące możliwość znalezienia wielu ciekawych minerałów. Ewenementem jest niewielka jaskinia krasowa, której wlot odsłonięto w jednym z chodników poszukiwawczych z czasów poszukiwań uranu w kopalni Liczyrzepa. Nie jest jednak udostępniona do zwiedzania.
Powierzchniowa część kopalni Wolność jest wciąż użytkowana przez zakłady przemysłowe, niezwiązane jednak z górnictwem.