Katastrofy w dwóch

 autor: MD

kopalniach będą odczuwalne przez JSW w najbliższych latach
Jastrzębska Spółka Węglowa wypracowała w pierwszym półroczu br. najlepszy wynik w swojej historii. Zysk netto wyniósł 4,2 mld zł. Zarząd spółki sytuację tę omówił na konferencji, która odbyła się 31 sierpnia w Jastrzębiu-Zdroju. Prezes Tomasz Cudny przyznał na niej, że wyniki finansowo-ekonomiczne są bardzo dobre. Niestety jednak w zakresie wydobycia i robót przygotowawczych rezultaty były na niższym poziomie niż zakładano, co było związane z kwietniowymi katastrofami w kopalniach Pniówek i Borynia-Zofiówka.
– Skutki tych zdarzeń będziemy odczuwać w zakresie poziomu wydobycia przez najbliższe lata. To będzie także dotyczyć atmosfery oraz podejścia do wielu spraw, które były związane z tymi dramatami – ocenił prezes Cudny. Dodał, że teraz zadaniem zarządu jest uregulowanie sytuacji, aby wrócić do poziomu, który miał miejsce przed tymi zdarzeniami.
W pierwszym półroczu br. w kopalniach JSW wydrążono niespełna 35,8 km nowych wyrobisk. To wynik o ponad 14 proc. gorszy w porównaniu z pierwszym półroczem 2021 r. Wówczas było to 41,7 km. W zakresie produkcji węgla pierwsze półrocze br. było lepsze o 400 tys. t od analogicznego okresu w 2021 i wyniosło 7,2 mln t. Porównując jednak pierwszy i drugi kwartał br., odnotowano spadek wydobycia o 9,7 proc.
O planach produkcyjnych spółki na dalszą część roku poinformował wiceprezes ds. technicznych i operacyjnych Edward Paździorko.
– Będziemy dysponować 27-28 czynnymi frontami, one będą się zmieniać w zależności od fazy. Generalnie będziemy chcieli utrzymać się w granicach 24 ścian czynnych z produkcją do końca tego roku – powiedział wiceprezes. 
Kopalnia Jastrzębie-Bzie do przemodelowania
Prezes Cudny odniósł się także do sytuacji w najmłodszej kopalni spółki, czyli Jastrzębie-Bzie otwartej w 2021 r.
– Ściana na Bziu miała ruszyć w sierpniu, ale roboty przygotowawcze, które były tam zaplanowane, nie zostały wykonane. Rozpoznanie geologiczne, jakie zostawili nam nasi poprzednicy, jest fatalne – ocenił prezes Tomasz Cudny. – Pozostawiono nas z tym problemem – nie ma złoża, nie ma węgla. Zakładane plany spełzły na niczym, a ta ściana planowana na sierpień nie ruszyła – powiedział.
Musimy to przemodelować. Musimy do tego podejść w sposób bardziej fachowy i dokładniej, jeśli chodzi o dokumentację. Dziś jest to analizowane i procedowane przez zarząd. Myślę, że do końca roku uda nam się tę sprawę uregulować – powiedział. 
Co z dywidendą?
W związku z rekordowymi wynikami padło także pytanie o dywidendę. Przypomnijmy, że JSW od lipca 2011 r. jest notowana na warszawskim parkiecie. Kwestię tę wyjaśnił wiceprezes ds. ekonomicznych Robert Ostrowski, który przypomniał, że umowa pożyczkowa z Polskim Funduszem Rozwoju wyklucza obecnie wypłatę dywidendy, zaś JSW nie zamierza wcześniej spłacać zaciągniętych w Funduszu pożyczek. Dodał, że spółka prowadzi rozmowy z instytucjami finansowymi, w których gronie jest PFR, na temat nowej struktury finansowania. Kwestia dywidendy jest jednym z tematów tych rozmów. 
Energia z giełdy
W czasie konferencji padło także pytanie, jak JSW jest zabezpieczone w zakresie dostaw energii na przyszły rok. Prezes Cudny wyjaśnił, że spółka realizuje zakup energii w ramach umowy dwuletniej.
Zakup energii jest w 100 proc. giełdowy i realizowany jest przez zabieranie poszczególnych transz energii rozliczanej po cenach rynku hurtowego – wyjaśnił szef JSW.
Jak podał, JSW na 2023 r. ma zabezpieczone ok. 60 proc. potrzebnej energii. Jest to 510 GWh po średniej cenie 566 zł/MWh.
Pozostały wolumen, jaki będzie dokupowany w zależności od zapotrzebowania i autoprodukcji, będziemy kupować poprzez giełdę – dodał Cudny.