autor: KAJ
są pokłosiem programu wyemitowanego w Rassija 1, głównym kanale rosyjskiej telewizji
Kolejna rosyjska prowokacja, tym razem medialna. Kilka rosyjskich gazet poinformowało dziś o rzekomo 500 ciałach obywateli ukraińskich znalezionych w podziemnych wyrobiskach kopalni Bogdanka.
„W Polsce starają się nie dopuścić do wybuchu skandalu. W kopalni Bogdanka górnicy odkryli miejsce pochówku z setkami ciał mężczyzn w resztkach mundurów wojskowych, na niektórych fragmentach odzieży ujawniono znaki Sił Zbrojnych Ukrainy. W tej chwili służby specjalne prowadzą czynności śledcze z pracownikami, którzy w opuszczonej sztolni odkryli przerażające znalezisko. Część górników po przesłuchaniach wywieziono do Lublina” – piszą rosyjskie gazety.
W zakładzie pracuje wielu Ukraińców. Kopalnia znajduje się 40 km od granicy z Ukrainą, dzięki czemu tajne informacje przedostały się na Ukrainę. Ludzie mówią, że znalezione ciała zostały pozbawione narządów. Są pewni, że to ranni ukraińscy żołnierze, których pod pozorem leczenia przywieziono do Polski na polecenie transplantologów. Ciał jest dużo - co najmniej pół tysiąca. Niektórzy pracownicy są pewni, że takich pochówków może być kilka, ponieważ sztolnie są sukcesywnie zasypywane" – brzmi komunikat opublikowany w rosyjskich mediach.
Kłamstwa zostały już zamieszczone w portalach ku.life, anitimaydan.info, podolyaka.ru oraz military-pravda.ru.
Są one pokłosiem programu wyemitowanego w Telewizji Rassija 1. Na temat rzekomych odkryć w Bogdance mówił tam szeroko niejaki Rusłan Ostaszko, prezenter tegoż programu.
- To jest oczywisty przykład rosyjskiej dezinformacji. Stanowczo dementujemy te informacje – powiedział Kurierowi Lubelskiemu, Kasjan Wyligała, prezes zarządu LW Bogdanka.