utor: MD
w Trzebini, jedno z nich na zamkniętych ogródkach
Spółka Restrukturyzacji Kopalń apeluje do mieszkańców Trzebini o niekorzystanie z południowej części Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Gaj”, która została wyłączona z użytkowania z uwagi na istotne zagrożenie dla życia i zdrowia, wywołane powstawaniem deformacji nieciągłych. W ostatnich dniach w tym małopolskim mieście pojawiły się dwa kolejne zapadliska. Pierwsze w niedzielę, 26 marca, na obszarze wspominanych ogródków, a drugie we wtorek, 28 marca, na łuku drogi przy ul. Jana Pawła II. Sytuację z ostatnich dni skomentował w mediach społecznościowych burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.
Płytko prowadzona eksploatacja oraz sposób likwidacji kopalni Siersza to dwa czynniki, które sprawiły, że w Trzebini doszło do sytuacji kryzysowej związanej z powstawaniem zapadlisk. Eksperci wytypowali, które rejony miasta są najniebezpieczniejsze i wymagają natychmiastowych interwencji. SRK od samego zaistnienia sytuacji kryzowej działała błyskawicznie. Tak było, m.in., gdy we wrześniu 2022 r. zapadlisko wystąpiło na parafialnym cmentarzu. W sumie do tej pory w Trzebini stwierdzono ponad 30 zapadlisk.
SRK przypomina, że o zakazie korzystania z ROD informują tablice znajdujące sie przy wejściu. Spółka stwierdza, że pomimo tego, część osób nadal przebywa na tym niebezpiecznym terenie.
„Warto pamiętać o wynikach specjalistycznych badań gruntu oraz o zwiększającej się częstotliwości występowania zapadlisk w tym rejonie. Apelujemy o rozsądek i przestrzeganie decyzji podjętych wspólnie z zarządcą ROD Gaj oraz Gminą Trzebinia" - czytamy na stronie internetowej SRK.
Po wystąpieniu ostatnich zapadlisk wpis w mediach społecznościowych umieścił burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. Odniósł sie w nim do sytuacji działkowców oraz cmentarza parafialnego.
Zapadliska na terenie ROD w Gaju są już niestety regularne, z wyników badań, które przedstawiła nam w lutym SRK (uzupełnianych o badania Głównego Geologa Kraju) wynika, że niestety działki to teren na którym reaktywacja zapadlisk będzie występowała regularnie. Nikt nie chce dać nam gwarancji, że po działaniach uzdatniających ten teren, za kilka lat sytuacja się nie powtórzy. Dlatego też podczas dzisiejszego (27 marca - red.) spotkania z przedstawicielami działkowców doszliśmy do wniosku, że rozwiązanie tej sytuacji jest tylko jedno: wskazanie nowego, bezpiecznego terenu, na którym mogą powstać ogródki działkowe, ale i w ślad za tym również stosowne zadośćuczynienie od SRK za poniesione dotychczas nakłady”- napisał samorządowiec.
Dodał, że gmina jest gotowa na wskazanie SRK nowej lokalizacji dla ROD, jednak zanim to nastąpi, Spółka powinna jednoznacznie określić, co dalej z tym terenem i czy powinien zostać definitywnie zamknięty.
Równie istotną kwestią jest dla mnie przyszłość cmentarza parafialnego. Tutaj decyzje, także odnośnie ewentualnych przenosin czy powstania nowego miejsca pochówku, musi podjąć parafia w ścisłej współpracy z SRK. Oczywiście jako Gmina jesteśmy do dyspozycji i będziemy wspierać negocjacje między stroną kościelną, a Spółką czyli stronami, które muszą dojść do porozumienia i wypracować porozumienie. Bardzo ważne jest dla mnie ustalenie, jak będzie wyglądał 1 listopada w tym roku – prace zabezpieczające i uzdatniające prowadzone na zlecenie SRK moim zdaniem bezwzględnie muszą zakończyć się do tego czasu” – stwierdził burmistrz.