Polska Agencja Prasowa
Ich nazwy są znane, bo nie od dzisiaj dominują w osiągnięciach związanych z wydobyciem surowców. Jednakże, każdorazowy ranking ich znaczenia, wielkości kapitałów oraz zysków i strat wzbudza powszechne zainteresowanie. Dlatego kanadyjski portal Mining.com co roku publikuje listę 50 największych górniczych firm świata.
Ranking ten odnotowuje w pierwszym kwartale 2022 r., największy w historii wzrost ich kapitału w łącznej wielkości 1,75 biliona USD! Na ich czele znajdowały się kopalnie miedzi, której cena przez krótki czas przekraczała 11 000 USD za tonę. Ruda żelaza, drugi najczęściej sprzedawany towar masowy po ropie naftowej, kosztowała ponad 150 dolarów za tonę.
Od początku bieżącego roku trwa finansowa korekta tego sektora. Już w pierwszym kwartale nastąpił spadek o 48 mld USD, a w połowie roku o dalsze 356 mld USD. Odbiło się to również na pozycji polskiego giganta górniczego KGHM, który był dotąd notowany na końcowych miejscach tej tabeli. Teraz nie znalazł się na jej listach.
Po raz pierwszy na 46. miejscu odnotowana została miedziowo – złota indonezyjska firma górnicza Amman Minerals Internasional, która jest właścicielem kopalni miedzi i złota Batu Hijau oraz sąsiedniego projektu inwestycyjnego Elang.
Pierwsza z nich, jest jest drugą co do wielkości kopalnią miedzi i złota w Indonezji po kopalni Grasberg. Obok omówienia najszybciej rozwijających się branż górniczych wydobycia litu i soli potasowych dla rolnictwa, ranking ten w kilku wymiarach przedstawia pozycję światowych firm górniczych. Pierwszym z nich jest wzrost kapitału.
Na czele znajduje się australijska Pilbara Minerals z wskaźnikiem 36 proc., na drugim Gold Fields (RPA) – 25 proc. i na trzecim Cameco (Kanada) – 20,8 proc. W generalnej tabeli klasyfikującej firmy pod względem zgromadzonego kapitału dominują dwie australijskie firmy. Pierwsza z nich BHP Group o kapitale 156 mld USD i druga Rio Tinto – 130 mld USD. Ich charakterystyczną cechą jest wielobranżowość i dywersyfikacja wydobycia najbardziej dochodowych surowców, do których należą metale szlachetne, diamenty, miedź, ruda żelaza i węgiel kamienny. Ich kopalnie wydobywcze rozrzucone są na prawie wszystkich kontynentach świata. Firmy te od dawna zajmują czołowe miejsca stosownie do koniunktury na metale lub energetykę.
Na trzecim miejscu znajduje się szwajcarska firma Glencore z kapitałem blisko połowę mniejszym – 76 mld USD. Ma ona tylko siedzibę w macierzystej Szwajcarii, gdzie nie wydobywa żadnych surowców, podobnie, jak dwa pierwsze koncerny ma swoje zakłady wydobywcze wszędzie tam, gdzie może uzyskać dochody. Zwraca uwagę trzecia i czwarta pozycja, krajów, które nie należą do światowej czołówki górniczej. Miejsca te zajmują odpowiednio brazylijska Vale z kapitałem 62 mld USD, która podobnie jak jej trzy poprzedniczki również prowadzi wielosektorowe wydobycie od rudy żelaza, po rudy niklu.
Na piątym miejscu znajduje się meksykańska firma górnicza Southern Copper z kapitałem 58 mld USD i jako pierwsza z nich jest jednobranżowa, skupiona na wydobyciu rud miedzi. Listę największych korporacji górniczych zdominowało 5 krajów, które reprezentują blisko 70 proc. firm objętych tą statystką. Na pierwszym miejscu znajdują się Chiny z 10 firmami, drugie miejsce zajmuje Kanada z 9 przedsiębiorstwami, na trzecim miejscu jest Australia z 7 koncernami.
Czwarte miejsce zajmują Stany Zjednoczone z 5 tego rodzaj górniczymi gigantami oraz na piątym miejscu jest Wielka Brytania z 4 korporacjami górniczymi. To czwarte i piąte miejsce budzi pewne zdziwienie, jako że oba te kraje od ponad 20 lat aktywnie promują odnawialne źródła energii i politykę klimatyczną, która redukuje tak podziemne, jak i odkrywkowe górnictwo. Jak wynika z powyższej statystyki nie przeszkadza to górnictwu tych krajów utrzymywać uprzywilejowanych pozycji finansowych i wydobywczych w skali globalnej.