autor: JM
iZginęło 21 górników
W czwartek mija 70 lat od tragicznego zdarzenia, do którego doszło w kopalni Dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach. 22 lutego 1954 roku w kopalni miał miejsce pożar, w którym życie straciło 21 górników.
Do zdarzenia doszło w pokładzie 338/2, w pochylni między poziomami 410 metrów a 600 metrów. Podczas pracy zapaliła się gumowa taśma jednego z przenośników.Pożar szybko rozprzestrzenił się później na drewnianą obudowę wyrobiska i węglowe ociosy. W efekcie – głównie od zatrucia gazami – zginęło 21 górników.Historia kopalni Dębieńsko sięga połowy XIX wieku. Zakład zakończył wydobycie w 2000 roku. Następnie, w 2006 roku, zakład kupiła czeska spółka NWR, która miała w planach reaktywację kopalni. Czesi dostali koncesję wydobywczą na 50 lat, zgodnie z którą mieli rozpocząć wydobycie do końca 2018 roku.
Pożar szybko rozprzestrzenił się później na drewnianą obudowę wyrobiska i węglowe ociosy. W efekcie – głównie od zatrucia gazami – zginęło 21 górników.
Historia kopalni Dębieńsko sięga połowy XIX wieku. Zakład zakończył wydobycie w 2000 roku. Następnie, w 2006 roku, zakład kupiła czeska spółka NWR, która miała w planach reaktywację kopalni. Czesi dostali koncesję wydobywczą na 50 lat, zgodnie z którą mieli rozpocząć wydobycie do końca 2018 roku.
Z tych planów nic nie wyszło, a w październiku 2016 r. spółkę NWR Karbonia (spółkę zależną powołaną przez NWR do reaktywacji Dębieńska) kupiła australijska Prairie Mining Limited. Później planami ożywienia kopalni była zainteresowana również Jastrzębska Spółka Węglowa, ale plany zostały zarzucone.