Zmarł jeden z poszkodowanych

autor: AMC 

w kopalni Szczygłowice
Nie żyje jeden z poszkodowanych w wypadku w kopalni Knurów-Szczygłowice ruch Szczygłowice, gdzie 22 stycznia doszło do zapalenia metanu.  Mężczyzna przebywał  w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. W szpitalach przebywa 15 górników. Stan części z nich jest poważny.
- Niestety jestem zmuszony potwierdzić informacje o zgonie pacjenta. Miał poparzone 40 proc. ciała, w tym głównie okolice twarzy, głowy i górnych dróg oddechowych. Przeważały oparzenia III stopnia - informuje Wojciech Smętek z CLO. 
Dodaje, że w sumie od 22 stycznia w szpitalu przebywało 9 z 16 poszkodowanych w wypadku w wieku od 29 do 50 lat. Czterech na intensywnej terapii.
- Wszyscy pacjenci są stale monitorowani, bo w oparzeniach i ich leczeniu przełomowe są pierwsze dni - mówi Smętek.
 To sztygar zmianowy, który w Ruchu Szczygłowice pracował od 17 lat. Od wczorajszego zdarzenia przebywał w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Rodzinie oraz Najbliższym przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia i słowa otuchy - informują służby prasowej JSW na stronie internetowej.
Przypomnijmy: Jak informuje JSW w oficjalnym komunikacie, w kopalni Knurów-Szczygłowice ruch Szczygłowice w środę, 22 stycznia, w godzinach porannych doszło do zapalenia metanu. W zagrożonym rejonie przebywało 44 pracowników, wszyscy zostali wycofani i wytransportowani na powierzchnię. W wyniku zdarzenia poszkodowanych zostało 16 osób.
 Rozpoczęliśmy akcję ratowniczą, która w pierwszej kolejności polegała na wycofaniu pracowników z zagrożonego rejonu i zaopatrzeniu najbardziej poszkodowanych w punkcie medycznym na terenie kopalni. Dalszy etap akcji ratowniczej będzie polegał na podjęciu działań dotyczących samego rejonu – powiedział Adam Rozmus, zastępca prezesa zarządu JSW ds. technicznych i operacyjnych.
W sumie 16 osobom udzielono pomocy medycznej, a najbardziej poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali specjalistycznych między innymi w Siemianowicach Śląskich, Gliwicach, Rybniku, Knurowie i Krakowie. Przyczyny zdarzenia bada Wyższy Urząd Górniczy, Okręgowy Urząd Górniczy, Państwowa Inspekcja Pracy oraz służby pracodawcy.
Do zdarzenia doszło w ścianie XVII pokład 405/1 poniżej poziomu 850 m.