Portal gospodarka i ludzie autor: KAJ
W 2020 r., w związku z pandemią COVID-19, w zakładach górniczych,
poza występującymi dotychczas zagrożeniami, wystąpiło nowe zagrożenie - epidemiczne – alarmuje w swym raporcie o stanie bezpieczeństwa Wyższy Urząd Górniczy.
„Ponieważ stanowi ono poważne zagrożenie dla zdrowia, organy nadzoru górniczego podejmowały szereg działań mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa sars-cov-2 wywołującego chorobę covid-19 wśród osób pracujących w zakładach pracy sektora górnictwa, a w szczególności górnictwa węgla kamiennego” – napisano w raporcie.
Zagrożenie – jak podkreślają eksperci - znalazło jednak odzwierciedlenie w redukcji wydobycia w kopalniach węgla kamiennego z 61 623 385 mln t w 2019 r. do 54 385 923 mln t w 2020 r. W kopalniach rud miedzi w 2020 r. wydobycie na poziomie 31 190 169 mln t pozostało na zbliżonym poziomie do 2019 r. kiedy to wynosiło 31 438 344 mln t.
W związku z zagrożeniami naturalnymi występującymi w górnictwie w 2020 r. w porównaniu do 2019 r. odnotowano spadek liczby zdarzeń związanych z zagrożeniem metanowym (1 zdarzenie w 2020 r., w wyniku którego trzech pracowników uległo wypadkom powodującym czasową niezdolność do pracy wobec 4 zdarzeń w 2019 r., gdzie nie odnotowano wypadków) oraz tąpnięć (3 tąpnięcia w 2020 r., w wyniku których 15 pracowników uległo wypadkom powodującym czasową niezdolność do pracy wobec 6 tąpnięć w 2019 r., w wyniku których 64 pracowników uległo wypadkom). Do rejestrów trafiło 6 wypadków śmiertelnych, 2 ciężkie i 56 powodujących czasową niezdolność do pracy.
Odnotowano także wzrost liczby odprężeń przy jednoczesnym spadku liczby poszkodowanych w ich wyniku. W 2020 r. miało miejsce 11 odprężeń, w wyniku których 15 pracowników uległo wypadkom – 1 wypadek śmiertelny i 14 powodujących czasową niezdolność do pracy – wobec 7 odprężeń w 2019 r., w wyniku których 23 pracowników uległo wypadkom (1 wypadek był ciężki i 22 powodujące czasową niezdolność do pracy).
Wzrosła także liczba pożarów endogenicznych. Było ich w 2020 r. siedem wobec pięciu w 2019 r. W wyniku tych pożarów nie nikt ni doznał obrażeń – czytamy w raporcie.