Umowa dla górnictwa uzgodniona, płace też

Autor: JD
 
22 kwietnia przedstawiciele rządu oraz strony społecznej uzgodnili treść
umowy społecznej dotyczącej przyszłości górnictwa i transformacji Śląska. W środę 28 kwietnia dokument ma zostać parafowany. Ostateczne podpisanie nastąpi po uzyskaniu zgód organów statutowych central związkowych. Podczas obowiązywania umowy, zatem do 2049 roku, poziom indeksacji płac ma być wypracowywany w drodze negocjacji związków z pracodawcami przy udziale przedstawicieli rządu. Takie uzgodnienia będą odbywały się najpewniej raz na cztery lata.
Prace nad umową społeczną w sprawie przyszłości górnictwa i transformacji gospodarczej Górnego Śląska trwały ok. siedmiu miesięcy.
Dokument stanowi rozwinięcie i uszczegółowienie porozumienia, zawartego przez związki zawodowe z przedstawicielami rządu 25 września 2020 roku.
Podczas ostatniej rundy negocjacji w czwartek 22 kwietnia strony doszły do porozumienia w sprawie systemu płac w górnictwie w okresie objętym umową społeczną.
Była to ostatnia kwestia, w której występowały rozbieżności. - Ustaliliśmy wskaźnik indeksacji wynagrodzeń na najbliższe cztery lata - zaznaczył Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
Wskazał jednocześnie, że w czasie obowiązywania umowy społecznej, a zatem do 2049 roku, poziom indeksacji płac będzie wypracowywany w drodze negocjacji strony związkowej z pracodawcami przy udziale przedstawicieli rządu. Takie uzgodnienia będą odbywały się najpewniej raz na cztery lata.
Kwestie ważne dla całej gospodarki
Treść umowy społecznej nie została na razie upubliczniona. Dominik Kolorz ocenia jednak, że interesy pracowników sektora wydobywczego zostały w niej zabezpieczone na bardzo wysokim poziomie. Już podczas wcześniejszych rund negocjacji nad umową uzgodniono, że gwarancje zatrudnienia dla pracowników kopalń do momentu nabycia uprawnień emerytalnych będą miały umocowanie ustawowe.
Jednak nie użyję sformułowania, że proces negocjacji umowy społecznej zakończył się szczęśliwie. Abstrahując od tego, że wszystkie gwarancje pracownicze, wszystkie zasady długoletniej transformacji Śląska są naprawdę bardzo przyzwoicie zapisane, to jednak zdecydowaliśmy się na likwidacje jednej z najważniejszych branż gospodarczych w Polsce - zaznaczył Dominik Kolorz.
Przy tym nie wykluczył, że w niemal trzydziestoletnim okresie obowiązywania umowy społecznej odwróci się trend dotyczący odchodzenia od węgla w energetyce, na przykład za sprawą rozwoju niskoemisyjnych technologii węglowych. Wówczas umowę będzie trzeba skorygować. Powodem odejścia od węgla w Polsce nie są względy ekonomiczne, ale w głównej mierze wynikają one z polityki klimatycznej Unii Europejskiej.
Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych, wskazuje, że dokument ten nie tylko pokazuje przyszłość górnictwa do 2049 roku, ale też wskazuje drogi rozwoju terenów pogórniczych po zakończeniu funkcjonowania kopalń.
Jestem przekonany, że to jest dobry dokument przede wszystkim dla pracowników górnictwa węgla kamiennego, ale także ważny dokument z punktu widzenie bezpieczeństwa energetycznego Polski, z punktu widzenia polskiej gospodarki, z punktu widzenia także tych terenów, w których dominuje dzisiaj funkcja przemysłu wydobywczego - podkreślił Artur Soboń.
I zaznaczył, że uzgodniona umowa społeczna jest kompleksowym, wieloletnim program zawierającym wiele instrumentów dotyczących nie tylko branży górniczej, ale przyszłości Śląska w ogóle.
Oprócz uzgodnionej treści umowy społecznej mamy również cztery załączniki – zaznaczył Artur Soboń.
Pierwszy z nich określa zasady pomocy publicznej, w drugim wymienia się inwestycje, które mają być realizowane.
Kolejny określa o jakie gminy górnicze nam chodzi, a ostatni z załączników wskazuje na instrumenty pomocowe dla firm okołogórniczych oraz lokalnych wspólnot, jakimi są gminy - wskazał Soboń.
Samo podpisanie umowy społecznej jeszcze nic nie załatwia, bowiem kluczowe będzie szybkie przejście do realizacji tej umowy, a zatem uzyskanie zgody Komisji Europejskiej.
Oficjalne parafowanie umowy społecznej zostało zapowiedziane na środę 28 kwietnia. Ostateczne podpisanie tego dokumentu nastąpi dopiero po uzyskaniu zgód organów statutowych central związkowych, które uczestniczyły w pracach nad treścią umowy.
Wszystko zależeć będzie od  decyzji KE
Następnie umowa zostanie przekazana Komisji Europejskiej do notyfikacji. Dopiero po zaakceptowaniu dokumentu przez KE jego zapisy będą mogły wejść w życie. Proces notyfikacyjny ma się rozpocząć w maju.
Wiceminister Soboń wyraził przekonanie, że Komisja Europejska zaakceptuje polski program odchodzenia od wydobycia węgla i zgodzi się na zaproponowane w nim instrumenty pomocy publicznej. Zgoda Komisji jest warunkiem wejścia umowy w życie.
To jest niezbędne dla sektora górnictwa węgla kamiennego w Polsce i jest to całkowicie uzasadnione. Pracujemy nad tym, żeby wniosek prenotyfikacyjny był dokumentem, który Komisja zaakceptuje - powiedział wiceminister Soboń.
I zaznaczył, że Komisja otrzyma do akceptacji "spójny system różnego rodzaju instrumentów pomocy publicznej, które KE zna i które były stosowane w innych państwach lub też w Polsce są w jakimś zakresie stosowane dzisiaj".
Strony uzgodniły, że w toku realizacji umowy społecznej będą wzajemnie informować się i spotykać, aby ścieżka transformacji była realizowana wspólnie. Umowa społeczna będzie kompleksowo regulować proces stopniowej likwidacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce do 2049 roku, połączony z procesem transformacji gospodarczej regionu Górnego Śląska.
Umowę uzgodniono, natomiast pozostaje szereg wątpliwości natury bardziej ogólnej: czy zdołamy wypracować w miksie energetycznym realną alternatywę dla węgla, czy też skończy się na konieczności dużego importu węgla oraz energii elektrycznej. Pozostaje też pytanie o poziom cen prądu na przestrzeni kolejnych lat. W tym obszarze trudno raczej o optymizm.