autor: Maciej Dorosiński
węgla w ujęciu globalnym rośnie
Prognozy dla węgla w Europie nie są dobre. Wynika to z najnowszego raportu przedstawionego przez EURACOAL – Europejskie Stowarzyszenie Węgla Kamiennego i Brunatnego. Organizacja podsumowała w nim pierwsze półrocze br. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami Międzynarodowej Agencji Energetycznej węgiel jest i będzie na topie, ale nie na Starym Kontynencie. W surowcu tym „zakochana” jest Azja, która jest jednocześnie jego największym producentem i konsumentem.
EURACOAL prognozuje, że globalne zużycie węgla rośnie. Jednak ten boom nie będzie dotyczył Unii Europejskiej. Produkcja węgla kamiennego we Wspólnocie spadła o 17 proc. do 24 mln t w pierwszym półroczu, a import węgla poszybował w dół o 7,5 proc. w porównaniu z pierwszą połową 2022 r. i wyniósł 55 mln ton – wynika z danych Stowarzyszenia.
Azjatycki boom
EURACOAL zwraca uwagę, że zarówno w Chinach, jak i Indiach – które łącznie odpowiadały za ponad dwie trzecie całkowitego światowego zużycia węgla w 2022 r. – popyt wzrósł w I półroczu br. o ok. 5,5 proc.
Dla Chin rekordowy pod względem produkcji był grudzień 2022 r. Wówczas wydobycie przekroczyło 400 mln t. Rekord ten długo jednak się nie utrzymał. W marcu br. miesięczna produkcja osiągnęła bowiem poziom 417 mln t. Półrocze chiński sektor węglowy zamknął wynikiem ponad 2,3 mld wydobytych ton. Z kolei Indie w tym roku planują przekroczyć 1 mld t. W marcu br. miesięczna produkcja w hinduskich kopalniach osiągnęła pułap 100 mln t.
Natomiast trzeci co do wielkości producent węgla, czyli Indonezja w pierwszym półroczu wydobyła 353 mln t, co oznacza wzrost o 16 proc. Kolejne w zestawieniu Stany Zjednoczone w pierwszym półroczu zanotowały spadek produkcji o 1,3 proc., co przełożyło się na 264 mln t wydobytych w okresie od stycznia do czerwca. Wzrost miał za to miejsce w Australii, która jest piątym co do wielkości producentem węgla, ale drugim – zaraz po Indonezji – jego eksporterem. Kopalnie w tym kraju w pierwszym półroczu wydobyły 201 mln t, co oznacza wzrost o 1,8 proc. w odniesieniu do analogicznego okresu w roku 2022. Tu, jak wskazuje EURACOAL, główną przyczyną była poprawa stosunków handlowych z Chinami, które zniosły nieoficjalny zakaz importu węgla z Australii. Ponadto Państwo Środka wyprzedziło Japonię w czerwcu 2023 i stało się największym odbiorcą węgla energetycznego z kraju kangurów.
Sankcje niewiele dały
W największej gospodarce Unii Europejskiej, czyli Niemczech, uwagę skupiono na zamknięciu w kwietniu br. ostatnich elektrowni jądrowych. Uważano, że niepewność związana z tempem i kosztami przejścia na odnawialne źródła energii otworzą popyt na węgiel. Dane za pierwsze półrocze 2023 r., które przywołało Stowarzyszenie, wskazują jednak na rynkowy szok. Doszło do spadku cen i popytu. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy podaż węgla w UE spadła o 40 mln t, czyli o 17,1 proc. w porównaniu z I półroczem 2022 r. Jak wskazano, jedną z przyczyn jest m.in. koszt uprawnień do emisji w ramach systemu ETS.
Jak czytamy w raporcie EURACOAL, ostatecznie międzynarodowy rynek ustabilizował się w I półroczu. Atlantycki rynek węgla energetycznego skurczył się o 4,8 mln t, czyli o 10,5 proc. Natomiast rynek Pacyfiku wzrósł o 8,8 proc. Szacuje się ogółem, że światowy rynek węgla energetycznego wzrósł o 5,7 proc. do 458 mln t. Natomiast rynek węgla koksującego był stabilny, wzrósł o 0,7 proc. do 136 mln t i nadal był zdominowany przez Australię z 56 proc. udziałem.
EURACOAL zauważył także, że ceny węgla w Europie spadły w stosunku do poziomów odnotowanych w 2022 r. Zapasy w portach, ciepła zima i niższe ceny gazu oddziaływały niekorzystnie na rynek węgla energetycznego. Chociaż UE jest nadal piątym co do wielkości importerem na świecie po Chinach, Indiach, Japonii i Korei Południowej, to import był mniejszy o 7,5 proc. niż w tym samym okresie, co w roku 2022.