autor: MD
o zagrożeniach jakie niesie ze sobą dyrektywa metanowa
Uważam, że dyrektywa metanowa powinna być znacząco zweryfikowana do takich ilości , które są realne do osiągnięcia. Powinna także uwzględniać to, co już polskie kopalnie zrobiły w zakresie ograniczenia emisji metanu – stwierdził w rozmowie z portalem netTG.pl wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej ds. technicznych i operacyjnych Edward Paździorko.
- Ta dyrektywa to wielkie wyzwanie patrząc przez pryzmat ilości metanu w przeliczeniu na tysiąc wydobytych ton. Ten wymóg na dzisiaj jest po prostu nie do spełnienia – ocenił wiceprezes.
- Jestem przedstawicielem JSW, która produkuje węgiel koksujący. Jest on określany mianem surowca strategicznego. Bez koksu nie ma stali. Bez stali nie ma przemysłu, nie ma gospodarki i to nie tylko w Polsce, ale także w całej Unii Europejskiej. Pojawia się tu pytanie - czy chcemy chronić ten surowiec strategiczny, czy stawiać wymogi niemożliwe do spełnienia? To jest decyzja, która dotyczy nie tylko istnienia zakładów, ale także tematu inwestycji, które są już rozpoczęte. Mamy wdrożone bardzo duże przedsięwzięcie pod nazwą „Program redukcji emisji metanu”. Działania w jego ramach wprowadzają dużo elementów prośrodowiskowych. Pokazują one, że chcemy walczyć z tą emisją – przekonuje menedżer.
Wiceprezes podkreślił, że JSW prezentuje, gdzie tylko się da elementy swojej strategii poświęcone właśnie działaniom prośrodwiskowym, w tym nie tylko metanowi.
- Przedstawiciele Komisji Europejskiej byli w jednym z naszych zakładów, i mogli się przekonać na własne oczy jak przedsięwzięcia z tym związane są realizowane i jakie mają przynieść efekty – powiedział Edward Paździorko.
Dodał, że 50 proc. emisji metanu wśród kopalń metanowych przypada na zakłady należące właśnie do JSW.